Reklama

Cios w kampanię Palikota

Wychodzi właśnie książka „Byłem posłem Palikota”, niewygodna dla kandydata na prezydenta.

Aktualizacja: 30.04.2015 20:54 Publikacja: 29.04.2015 21:00

Po publikacjach byłych kolegów Janusz Palikot może być zmuszony do tłumaczenia się do końca kampanii

Po publikacjach byłych kolegów Janusz Palikot może być zmuszony do tłumaczenia się do końca kampanii przed wyborami prezydenckimi

Foto: Fotorzepa/Marian Zubrzycki

O tym, że byli posłowie partii Janusza Palikota zamierzają opisać kulisy powstania i funkcjonowania ugrupowania, informowaliśmy już w styczniu. Teraz pierwsi opisujemy fragmenty książki, która trafi do dystrybucji jeszcze przed zaplanowanymi na 10 maja wyborami prezydenckimi.

– Liczę, że pierwsze 10 tys. egzemplarzy trafi do księgarń już w czwartek. W najgorszym razie powinny być dostępne po świątecznym weekendzie – mówi nam poseł Piotr Chmielowski. Z Klubu Poselskiego Ruchu Palikota (później partia zmieniła nazwę na Twój Ruch) został wykluczony w lipcu 2013 r. Potem związał się z SLD. Książkę wydał przy pomocy innego posła, który skłócił się z Palikotem – Romana Kotlińskiego. Zasłynął on jako były ksiądz wydający skrajnie antyklerykalne pismo „Fakty i Mity".

Chmielowski nie ukrywa, że inspirował się podobną publikacją Palikota, który po wyjściu z PO opisał „Kulisy Platformy". Dlatego i w jego książce znalazły się sylwetki wszystkich posłów partii.

Według Chmielowskiego były rzecznik partii Palikota Andrzej Rozenek (dziś niezależny) „wbrew panującej opinii nie posiada dyplomu ukończenia studiów wyższych (...). Tak naprawdę swoją wiedzę zbiera, czytając nagłówki gazet, które potem przetwarza na swój sposób".

Dostaje się też Arturowi Dębskiemu (teraz PSL), który najpierw współpracował z Rozenkiem, a potem się z nim skłócił. Według byłego kolegi to „człowiek o świadomości stereotypowego kaprala". Chmielowski uważa, że Dębski z Rozenkiem kompromitowali partię w mediach.

Obaj posłowie nie chcieli rozmawiać o tej publikacji. – Nie mam zamiaru tego komentować. Jeżeli coś napisał nie tak, to oczywiście pójdę do sądu – rzucił Rozenek.

Nie wiadomo, jak zareaguje Palikot. Pytania przesłaliśmy jego rzecznikowi posłowi Michałowi Kabacińskiemu. Obiecał uzyskać komentarz szefa, ale nie zrobił tego do zamknięcia tego wydania naszej gazety.

Reklama
Reklama

Chmielowski cytuje anonimową relację byłej współpracownicy Palikota, według której interesowała go Dominikana. „Zwłaszcza to, że między Polską a Dominikaną nie ma żadnych relacji dyplomatycznych, bankowych czy prawnych. Gdy na dominikańskie konto wpływają jakiekolwiek pieniądze, są praktycznie nie do ruszenia i nie do sprawdzenia przez żadne instytucje. O dziwo, półtora roku po naszej współpracy dowiedziałam się, że Janusz właśnie tam kupił sobie dom i... założył konto".

W książce są też dokładne relacje z alkoholowych libacji polityków partii Palikota, podczas których mieli być nagrywani. Sam lider w tym nie uczestniczył, ale mieli to robić jego zausznicy.

Poseł opisuje też znane już z mediów historie ludzi, którzy mieli nie dostać pieniędzy za usługi świadczone na rzecz ugrupowania. Oskarża Palikota o to, że miał stosować szantaż wobec kontrahentów. Miał on oferować tylko część umówionej kwoty. „Możemy się procesować latami, ale i tak nic nie dostaniesz, wybieraj: albo połowa, albo nic" – miał według Chmielowskiego mówić Palikot.

W książce są też teorie, które krążą wśród byłych kompanów Palikota, dotyczące genezy powstania partii: od inspiracji polityków PO z Grzegorzem Schetyną na czele przez akcję służb po międzynarodowy spisek.

– Palikot oszukał wielu ludzi, obiecując, że zmieni kraj, a okazał się obłudnikiem. Napisałem tę książkę, by przestrzec przed takimi politykami – mówi Chmielowski.

Od publikacji odcina się SLD. – Dowiedziałem się o niej niedawno, nie znam jej. Ale każdy ma prawo pisać, zrobił to też Palikot – twierdzi rzecznik SLD Dariusz Joński.

Reklama
Reklama

Z naszych informacji wynika, że byli koledzy szykują jeszcze jeden cios w kampanię Palikota. „Bombę" tuż przed ciszą wyborczą ma odpalić poseł Wojciech Penkalski. – Dla mnie temat z Palikotem jest otwarty, bo mamy wobec siebie zobowiązania. W polityce wszystko się może zdarzyć – ucina tajemniczo.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama