Reklama

Za co Izabella Ch. trafiła do psychiatryka?

To nie za wjazd do przejścia podziemnego pod stołeczną Rotundą kobieta trafiła do szpitala psychiatrycznego. Umieszczono ją tam za wcześniejszy przypadek jazdy po pijanemu.

Aktualizacja: 15.06.2015 19:54 Publikacja: 15.06.2015 19:28

Izabella Ch. zaraz po zatrzymaniu przez policję w grudniu 2013 roku

Izabella Ch. zaraz po zatrzymaniu przez policję w grudniu 2013 roku

Foto: Policja

Izabella Ch. jechała zresztą tym samym mercedesem, którym później wpadła do przejścia przy Rotundzie.

Sąd, który badał tę pierwszą sprawę także uznał, że jako osoba niepoczytalna może ona znów popełnić przestępstwo i dlatego powinna trafić do zakładu zamkniętego.

Na trop tej właśnie sprawy wpadła „Gazeta Stołeczna". Okazało się, że na trzy miesiące przed głośnym wypadkiem przed Rotundą, Izabella Ch. we wrześniu 2012 roku została zatrzymana przez warszawską policję na ul. Chłodnej.

Jak ustaliła "Rzeczpospolita" kobieta jechała wówczas pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało u niej wówczas 1,1 promila w organizmie.

Prokuratura postawiła zarzuty kobiecie, ale kiedy okazało się, że jest ona niepoczytalna, śledczy wnieśli do sądu o umorzenie postępowania i skierowanie jej do szpitala. Tak zawsze postępuje się w podobnych przypadkach.

Reklama
Reklama

Sąd na warszawskiej Woli taką decyzję podjął w styczniu. - Podejrzana popełniła czyn zabroniony o znacznej społecznej szkodliwości w stanie niepoczytalności i zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że ponownie taki czyn popełni – tłumaczyła „Gazecie Stołecznej" Ewa Leszczyńska-Furtak, rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie.

Decyzja wolskiego sądu zdążyła się uprawomocnić, bo nikt jej nie zaskarżył. W maju policjanci zatrzymali Izabellę Ch. w centrum handlowym Klif na Okopowej w Warszawie. Wyszła z jednego z salonów fryzjerskich.

Kobietę karetką odwieziono do zakładu zamkniętego w Tworkach. Będzie tam co najmniej do listopada. Wtedy bowiem będzie badana przez biegłych, którzy stwierdzą czy nadal musi przebywać w takim ośrodku, czy też jej stan zdrowia na tyle się poprawił, że może go opuścić.

Nadal nie jest prawomocna decyzja sądu o umieszczeniu kobiety w szpitalu psychiatrycznym w związku z jej najsłynniejszym wyczynem za kółkiem, czyli wjazdem do przejścia podziemnego w centrum stolicy.

W grudniu 2013 roku kobieta będąc pod wpływem alkoholu wjechała mercedesem do przejścia obok Rotundy. Na szczęście nikt nie ucierpiał, bo był środek nocy.

Izabella Ch. dość długo wodziła za nos wymiar sprawiedliwości. Nie stawiała się na rozprawy, nie chciała poddać się badaniom zleconym przez sąd, w końcu trafiła na obserwację psychiatryczną.

Reklama
Reklama

U kobiety stwierdzono chorobę psychiczną, która wyłączała jej zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania postępowaniem. Biegli orzekli też, że kobieta może popełnić podobny czyn.

Prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie, ale skierowała do sądu wniosek o umieszczenie kobiety w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Sąd się na to zgodził 20 maja.

Obrońca kobiety już wcześniej zapowiedział, że będzie się odwoływał od tej decyzji. – Tylko pięćset osób w Polsce przebywa na zamkniętym leczeniu psychiatrycznym. Żadna z nich nie trafiła tam z powodu czynu, za który sąd mógłby wymierzyć im dwa lata więzienia – mówił Witold Kabański, pełnomocnik Izabelli Ch.

Po raz pierwszy Izabella Ch. została zatrzymana pod wpływem alkoholu przez policję już w 2008 roku. Wtedy miała jednak poniżej 0,5 promila. Skończyło się na mandacie.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama