Reklama

Wyłudziła majątek staruszki. Pomogła notariusz?

Pod zarzutem oszustwa stanie przed sądem 61-letnia Janina R. Wyłudziła ona dwa mieszkania od starszej, nieporadnej życiowo sąsiadki, a 360 tys. zł wypłaciła z jej konta.

Aktualizacja: 03.07.2015 10:34 Publikacja: 03.07.2015 10:02

Wyłudziła majątek staruszki. Pomogła notariusz?

Foto: Fotorzepa

Na ławie oskarżonych zasiądzie też notariusz, zastępca notariusza oraz pracownik łódzkiej kancelarii notarialnej, w której sporządzono dokumenty w sprawie przekazania majątku.

Łódzka prokuratura zakończyła śledztwo w tej sprawie i wysłała do sądu akt oskarżenia, o czym poinformował dziś Krzysztof Kopania, rzecznik prokuratury.

Śledztwo wszczęto w ubiegłym roku, po tym gdy do warszawskiej prokuratury zgłosiła się 84-letnia kobieta, kuzynka 89-latki z Łodzi.

Starsza z kobiet, od trzech lat wdowa po pracowniku naukowym, była właścicielką dwóch mieszkań. Jednego w Łodzi, drugiego w Warszawie.

Klucze do lokalu w stolicy miała 84-latka. Przez kilka miesięcy nie mogła ona skontaktować się z krewną, bo nikt nie odbierał telefonu w jej łódzkim mieszkaniu, albo kobieta, która podnosiła słuchawkę twierdziła, że staruszka śpi, albo nie ma jej w domu.

Reklama
Reklama

Kiedy okazało się, że w warszawskim mieszkaniu ktoś wymienił zamki w drzwiach, a sąsiedzi mówili o parze, która wynosiła z lokalu cenne rzeczy wówczas 84-latka powiadomiła prokuraturę.

– Uznała, że ktoś celowo izoluje staruszkę przed rodziną – mówi prok. Kopania. Warszawscy śledczy przekazali sprawę do Łodzi, tam gdzie mieszka 89-letnia kobieta.

Do łódzkiego mieszkania staruszki pojechali policjanci, by przesłuchać kobietę. Jednak okazało się, że kontakt z nią nie jest możliwy.

Podczas kolejnego przesłuchania wezwano psychologa i psychiatrę. – Okazało się, że starsza pani nie orientowała się ile ma lat, kiedy się urodziła, nie wiedziała gdzie mieszka. Nie pamiętała czy jej mąż żyje, czy też nie. Negowała, by dała komuś upoważnienie w sprawie majątku – opowiada prok. Kopania.

Śledczy ustalili, że od 2012 roku, po śmierci męża, do starszej pani bardzo zbliżyła się sąsiadka 61-letnia Janina R.

Zaczęła opiekować się staruszką, pomagać w z załatwianiem spraw majątkowych. W 2014 roku w kancelarii notarialnej Joanny K. 89-latka podpisała trzy pełnomocnictwa. Jedno z nich upoważniało Janinę R. do opieki . Było wystawione z datą wsteczną od od października 2012 roku.

Reklama
Reklama

Dwa pozostałe dotyczyły zarządzania i administrowania, a także załatwiania wszystkich spraw związanych z mieszkaniami w Łodzi i Warszawie, występowania w imieniu mocodawczyni w sprawach osobistych i majątkowych oraz odbioru korespondencji i przesyłek pieniężnych, występowania przed wydawnictwem od którego 89-latce przysługiwały tantiemy.

We wrześniu 2014 roku w tej samej kancelarii Joanny K. sporządzony został testament, na mocy którego do całego spadku powołana została Janina R. W skład masy spadkowej wchodziły dwa mieszkania o łącznej wartości blisko 800 tysięcy złotych.

Wszystkie akty notarialne podpisane zostały przez 89-latkę poprzez naniesienie tuszowego odcisku palca na dokumenty.

W międzyczasie jak ustalili śledczy Janina R. uzyskała upoważnienie do rachunku bankowego 89-latniej sąsiadki i regularnie wypłacała z niego pieniądze. Przez ponad rok nazbierała się suma 360 tys. zł. – Pieniądze szły na życie i opiekę starszej pani – zapewniała prokuratorów Janina R.

Jednak, jak wyliczyli śledczy, na ten cel poszło ok. 150 tys. zł, na resztę Janina R. nie miała pokrycia. – Przypuszczamy, że te pieniądze kobieta przeznaczyła na własne potrzeby, bo sama w tym czasie nie robiła żadnych wypłat ze swojego konta. Uważamy, że oskarżona uczyniła z przestępstwa stałe źródło dochodu – mówi prok. Kopania.

Prokuratorzy zlecili badanie 89-latki. Z opinii wydanej przez biegłych wynikało, że w momencie podpisywania aktów notarialnych starsza pani nie była zdolna do wyrażania woli i kierowania postępowaniem, ani też do podejmowania decyzji, dotyczących rozporządzenia majątkiem, uczestniczenia w czynnościach urzędowych w tym do podpisywania pełnomocnictw.

Reklama
Reklama

W śledztwie, przesłuchano między innymi lekarza i rehabilitanta, którzy zajmowali się starszą panią, a także wynajęte przez „opiekunkę" dwie kobiety.  - Zeznania tych osób potwierdzają, że logiczny kontakt z pokrzywdzoną jest znacznie utrudniony, a wręcz niemożliwy - mówi prok. Kopania.

Na wniosek prokuratora Sąd Okręgowy w Łodzi zdecydował o całkowitym ubezwłasnowolnieniu staruszki, a od czwartku ma ona opiekuna prawnego, który będzie zarządzał jej majątkiem.

Po zebraniu dowodów w sprawie wyłudzenia majątku od 89-latki prokuratura zdecydowała się o postawieniu zarzutów nie tylko opiekunce, ale też notariusz Joannie K., jej zastępcy Katarzynie S. oraz pracownicy kancelarii Bogusławie P.

- Musiały one widzieć, że 89-latka nie jest ona w stanie zrozumieć treści podpisywanych aktów notarialnych i nie powinna uczestniczyć w takich czynnościach. Miały z nią kontakt kilkakrotnie – mówi prok. Kopania.

Ani notariusz, ani jej zastępca i pracownica kancelarii nie przyznały się do winy. Do popełnienia zarzuconych przestępstw nie przyznała się także 61-letnia „opiekunka". Przyznała ona, że chciała podpisać akty notarialne w innych kancelariach, ale odmówiono jej.

Reklama
Reklama

Wobec Janiny R. prokurator zastosował policyjny dozór z jednoczesnym nakazem opuszczenia mieszkania pokrzywdzonej i zakazem kontaktowania się z nią.

Teraz kobiecie grozi do 15 lat więzienia, notariusz do 10 lat, a dwóm pozostałym pracownicom kancelarii do pięciu lat.

Prokurator skierował do sądu pozew o unieważnienie testamentu i pozwy o uznanie za nieważne wystawionych pełnomocnictw do zajmowania się majątkiem, wraz z wnioskami o dokonanie ostrzeżeń w księgach wieczystych. Sprawy są w toku.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama