Sondaż "Rzeczpospolitej": bohaterowie taśm nie powinni kandydować

Trzy czwarte respondentów nie chce, aby bohaterowie taśm znaleźli się na listach PO do Sejmu - wynika z sondażu dla "Rzeczpospolitej".

Aktualizacja: 02.08.2015 17:13 Publikacja: 02.08.2015 16:03

Sondaż "Rzeczpospolitej": bohaterowie taśm nie powinni kandydować

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Badanie przeprowadzone zostało przez IBRiS w dniach 30-31 lipca.

75 procent pytanych Polaków opowiedziało się zdecydowanie przeciwko temu, by politycy PO nagrani min. w restauracji "Sowa i Przyjaciele"  kandydowali w najbliższych wyborach parlamentarnych. 14 procent opowiedziało się za, 11 nie miało zdania.

Oprócz Radosława Sikorskiego i Jacka Rostowskiego, którzy sami zrezygnowali ze startu, pozostali bohaterowie afery taśmowej znaleźli się jednak na listach przygotowanych przez regiony. Większość z nich stoi bowiem wysoko w partyjnej hierarchii, szefując strukturom w swoim województwie. Prawie wszyscy na listach przesłanych do centrali umieścili się na jedynkach. Jedynie były minister skarbu Włodzimierz Karpiński ustąpił rzeczniczce kampanii Joannie Musze i jest dwójką.

Jedynką w Koszalinie będzie baron z zachodniopomorskiego Stanisław Gawłowski. Liderem w Szczecinie uczynił zaś Bartosza Arłukowicza, bo chce w ten sposób zablokować ekspansję odwiecznego rywala Sławomira Nitrasa, który jest teraz współpracownikiem premier Ewy Kopacz. Arłukowicz w czasie ostatniej rekonstrukcji rządu przestał być ministrem zdrowia choć taśma z jego udziałem nie ujrzała światła dziennego. Cztery lata temu po transferze z SLD uzyskał w Szczecinie jeden z najlepszych wyników w kraju, ale będąc ministrem stracił dużą część popularności.

Nie ma też nagrań z Andrzejem Biernatem i Cezarym Grabarczykiem, ale obaj przysporzyli PO kłopotów wizerunkowych. Jeden musi się tłumaczyć z oświadczeń majątkowych, drugi tłumaczył się z pozwolenia na broń. Istniało podejrzenie, że nie podszedł do egzaminu, ale prokuratura umorzyła sprawę. Obaj mają mocną pozycję w łódzkiem i partii, bo liderują tzw. spółdzielni. Biernat jest dodatkowo drugą osobą w partii, bo jako pełniący obowiązki sekretarza generalnego kontroluje struktury. Otworzą listy w Sieradzu i Łodzi.

W Katowicach jedynką ma być zaś Tomasz Tomczykiewicz, który z powodu taśm przestał być wiceministrem gospodarki. Zdzisław Gawlik, mimo że był nagrany, zachował stanowisko wiceministra skarbu i będzie otwierał listę na Podkarpaciu. Listy w czwartek musi jeszcze zatwierdzić zarząd partii.

Przeczytaj więcej w poniedziałkowym wydaniu "Rzeczpospolitej", a po 21 na wydaniu tabletowym

Badanie przeprowadzone zostało przez IBRiS w dniach 30-31 lipca.

75 procent pytanych Polaków opowiedziało się zdecydowanie przeciwko temu, by politycy PO nagrani min. w restauracji "Sowa i Przyjaciele"  kandydowali w najbliższych wyborach parlamentarnych. 14 procent opowiedziało się za, 11 nie miało zdania.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?