Zbigniew Bujak pytany w Kontrwywiadzie RMF o to, czy obchody 35. rocznicy Podpisania Porozumień Sierpniowych wydały mu się monopartyjne, odpowiedział, że od jakiegoś czasu obserwuje, że staje się to obiektem zabiegów - "kto tam będzie, kto będzie przemawiał, kto komu przyłoży". - To zniechęca – powiedział Zbigniew Bujak. Dodał, że „każda siła polityczna, która ma możliwości wykorzystywania legendy idei „Solidarności", to robi".
Bujak przyznał, że on oraz inni ludzie „Solidarności" z tamtego czasu nie są zdolni do takiego wykorzystywania "Solidarności". - Ale widać, że inni nie mają takich oporów. Ale to oni mają władze, a nie my – stwierdził.
Pytany o to, czy podpisuje się pod słowami prezydenta, który w rocznicę "Solidarności" powiedział, że Polska jest krajem niesprawiedliwym, Bujak przyznał, że Polska zawsze będzie mieli jakiś problem ze sprawiedliwością. - Zawsze będą całe środowiska i warstwy społeczne ludzi, którzy właśnie się czują z tego wykluczeni - stwierdził i dodał, że "Solidarność" była innowacyjnym, nowatorskim ruchem, dlatego, że "miała w sobie zdolność myślenia o tym, jak szukać, gdzie patrzeć, jak dostrzegać te problemy i biedę właśnie w różnych miejscach i środowiskach". - I ta umiejętność pozwalała jej reagować - ocenił Zbigniew Bujak.