Zabójczynią jest 32-letnia kobieta, mieszkanka ulicy Stalowej, przy której mieszkała tez zamordowana rodzina. – Powód zbrodni to rabunek. Poszło o jakąś biżuterię. W grę wchodziła naprawdę niewielka kwota – mówi jeden ze śledczych. Zabójczyni jest konkubiną byłego partnera ofiary.
Kobieta została zatrzymana wczoraj po południu, razem z sześcioma innymi osobami. – Po nocnych przesłuchaniach nie mamy wątpliwości, że to ona zabiła 26-letnią Paulinę L. oraz dwójkę jej dzieci – mówi policjant. Ciało młodej kobiety oraz jej ośmioletniej córki i rocznego synka znaleziono w poniedziałek wieczorem w mieszkaniu przy ul. Stalowej. W lokalu wybuchł pożar, który jednak szybko zgasł.
Początkowo policja sądziła, że rodzina zatruła się czadem. Dopiero podczas oględzin okazało się, że kobieta ma obrażenia głowy oraz ranę ciętą szyi. Wczoraj przeprowadzono sekcję zwłok ofiar. Biegli potwierdzili, że kobieta została zamordowana. Zmarła na skutek wykrwawienia. Na ciałach jej dzieci nie było obrażeń, ale w ich drogach oddechowych stwierdzono obecność sadzy co wskazuje na duże prawdopodobieństwo, że zatruły się tlenkiem węgla.
Śledczy przypuszczają, że do zabójstwa ich matki doszło, gdy dzieci spały. Ogień miał zatrzeć ślady zbrodni. – W przedpokoju były plastikowe panele. To je podpalono. Dymu było dużo, więc dawka była śmiertelna – mówi jeden z policjantów.
Zatrzymana kobieta ma usłyszeć zarzut potrójnego zabójstwa. Jeszcze dziś do sądu ma trafić wniosek o jej areszt. Za zbrodnię której się dopuściła grozi jej nawet dożywocie.