Jak pisze "Newsweek" gwiazdy składające się na Drogę Mleczną można podzielić na dwie grupy - jedne są bogate w tzw. pierwiastki alfa (tlen, magnez, krzem), a inne zawierają dużo żelaza. Naukowcy dotychczas nie potrafili odpowiedzieć na pytanie dlaczego gwiazdy w ramach jednej galaktyki różnią się między sobą w taki sposób.
Noguchi stworzył model, który pozwala to wyjaśniać. Opierając się o teorię "akumulacji zimnego przepływu" (cold flow accretion) odtworzył ewolucję naszej galaktyki w ciągu 10 miliardów lat.
Zgodnie z tą teorią dwie grupy gwiazd, tworzących Drogę Mleczną, odpowiadają dwóm okresom formowania się gwiazd, które oddziela okres długiego "uśpienia".
W początkowej fazie strumienie zimnego gazu miały napłynąć do galaktyki spoza niej - i wówczas zaczęło się formowanie pierwszych gwiazd. Po kilku milionach lat niektóre z tych krótkotrwałych gwiazd eksplodowały jako supernowe, wytwarzając duże ilości pierwiastków alfa, które ostatecznie zostały zintegrowane z innymi gwiazdami.
Jednak ok. 7 mld lat temu w galaktyce miały pojawić się fale uderzeniowe, które podgrzały gaz i zatrzymały jego przepływ w galaktyce i, co za tym idzie, wstrzymały proces powstawania gwiazd.