Analiza wykazała, że Baumgartner po opuszczeniu gondoli stratosferycznego balonu przez chwilę leciał z prędkością 1357,6 km na godz. To ok. 15 km szybciej, niż wskazywały pierwsze pomiary.
„Nieustraszony Felix’’ chciał być pierwszym człowiekiem, który bez żadnego napędu w powietrzu osiągnie prędkość ponaddźwiękową. I to mu się udało. Osiągnął 1,25 macha. Ale wysokość, jaką osiągnął, była mniejsza, niż mu pierwotnie przypisano.
Austriak wyskoczył z kabiny na wysokości 38 969, 4 m, a nie 39 045 m. Baumgartner przebył bez spadochronu 36 402,6 m, a nie 36 529 m.
Miliony ludzi na całym świecie śledziły napełnianie helem 55-piętrowego balonu stratosferycznego, wznoszenie i 10-minutową podróż na Ziemię, z czego nieco ponad 4 minuty przypadło na swobodny lot.
Najbardziej dramatyczny moment nadszedł, kiedy śmiałek wpadł w korkociąg, gdy pędził w kierunku ziemi. Wirował z prędkością 60 obrotów na minutę. Udało mu się wyrównać lot dzięki umiejętności nabytej podczas 2,5 tys. skoków spadochronowych.