Sprawę opisuje w środę „Gazeta Wyborcza”. W grudniu zeszłego roku prokuratura postawiła zarzuty byłemu księdzu Krzysztofowi G. co najmniej kilkudziesięciu gwałtów na byłym ministrancie. Do zdarzeń miało dochodzić w latach 2001-2013, a chłopak był wykorzystywany kilkadziesiąt razy. W zarzutach prokuratura pisała m.in. o wywożeniu ministranta do lasu, biciu po twarzy i gwałceniu.
- Oprócz co najmniej kilkudziesięciu gwałtów, byłemu księdzu zarzucono również to, że co najmniej kilkadziesiąt razy nadużył stosunku zależności między nim, a ministrantem. Wykorzystał również jego trudną sytuację życiową oraz późniejsze uzależnienie od alkoholu i doprowadzał do obcowania płciowego. Podejrzany nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień - mówił w grudniu prokurator Michał Smętkowski, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej.