Nawiązano w ten sposób do wielokulturowości Łodzi. – Na poprzedni dzwon zwany Zygmuntem, który zaginął w czasie II Wojny Światowej złożyli się również przedstawiciele różnych narodowości, wyznań chrześcijańskich oraz łódzcy Żydzi – mówi „Rz" Krzysztof Dudek szef Narodowego Centrum Kultury jednego z organizatorów imprezy.

Zawieszenie nowego dzwonu zostało połączone z wydarzeniami o charakterze kulturalnym i społecznym. Spośród łodzian urodzonych w ostatnich dwóch latach wybrano dzieci, które mają mają za 70 lat dzwon obrócić. Zgodnie z zasadami dzwon by nie stracił głosu musi być po takim czasie obrócony. Ponieważ dzwon otrzymał miano Serce Łodzi, ci mieszkańcy, którzy nie zdążyli się na niego złożyć mieli okazję by złożyć datek na łódzką kardiochirurgię dziecięcą. Obecne na uroczystości pary mogły się pod dzwonem pocałować. Jak głosi nowa łódzka legenda ma to przynosić szczęście w miłości.