Arcybiskup zapowiedział również, że dziś stanowisko kanclerza kurii straci ks. Wojciech Lipka, który zdaniem hierarchy „nie potrafił odczytać sytuacji".
Arcybiskup Hoser, który dotąd unikał mediów przyjął wczoraj zaproszenie do wieczornego programu w TVP Info. Tłumaczył tam okoliczności skandalu, który wybuchł w ostatnich dniach po tym jak okazało się, że proboszcz parafii z Tarchomina mimo skazania za pedofilię wciąż pracuje w parafii. - Uważam, że grzech, przestępstwo pedofilii jest jednym z najcięższych, jakich może się dopuścić kapłan w swoim życiu. Traktowanie takich przypadków wymaga zdecydowanej postawy. Dla pedofilów nie mam litości, ale muszę być sprawiedliwy – mówił arcybiskup Hoser tłumacząc, że w sprawie ks. Grzegorza K. nie zrobił nic, by opóźnić procedury dochodzeniowo-karne. Wyjaśniał, że w kurii nie zostało wszczęte dochodzenie kanoniczne przeciwko księdzu, bo pierwszeństwo w tej sprawie ma sąd. Dopiero, gdy zakończy się postępowanie sądowe i zapadnie prawomocny wyrok skazujący uruchomiony zostanie proces kościelny. Stwierdził, że osobiście zajmie się gromadzeniem wszystkich dokumentów i przekaże je do Watykanu. – Usuwanie z urzędu w tej fazie procesowej jest środkiem zapobiegawczym. Przełożony jest zobowiązany ocenić, czy osoba jest zagrożeniem dla otoczenia. Sąd nie zakazał mu kontaktu z dziećmi i młodzieżą, nie zastosował aresztowania. Nasza analiza wykazała, że nie mamy do czynienia z przypadkiem recydywy – tłumaczył fakt pozostawienia księdza na stanowisku mimo wyroku skazującego.
Hierarcha kilka razy powtórzył, że pedofilia jest zdradą „porównywalną ze zdradą Judasza" i przyznał, że w ostatnim czasie natychmiast odsunął od wykonywania czynności kapłańskich dwóch księży w swojej diecezji. - To było na przełomie 2012 i 2013 roku. Jeden ksiądz ma proces. Drugi ksiądz dostał dekret odejścia, był młodym księdzem, omal się nie załamał – okazało się jednak, że sprawa była fałszywa – wyjaśniał arcybiskup.
Ordynariusz praski poinformował również, że dziś stanowisko straci kanclerz kurii ks. Wojciech Lipka. Według niego kanclerz „nie potrafił odczytać sytuacji" - chodzi o wystąpienie księdza Lipki, który na ubiegłotygodniowej konferencji prasowej w episkopacie pokrętnie tłumaczył dziennikarzom sprawę księdza z Tarchomina. - Spowodował (ks. Lipka – red.) pewne wątpliwości co do konieczności jednoznacznego wypowiadania się w tych sprawach – tłumaczył arcybiskup i zapowiedział, że dziś poda do publicznej wiadomości nazwisko nowego kanclerza. Tymczasem wczoraj wieczorem kuria archidiecezji częstochowskiej poinformowała o suspendowaniu księdza oskarżanego o seks z nieletnią uczennicą gimnazjum. W specjalnym oświadczeniu napisano, że jeśli zarzuty wobec księdza się potwierdzą akta sprawy natychmiast zostaną przekazane do Watykanu. Postępowanie w tej sprawie prowadzi także częstochowska prokuratura.