Proces toczy się na mocy dekretu papieża Franciszka "Motu Proprio. Vos estis lux mundi", ogłoszonego w maju 2019 roku, a dotyczącego "działań lub zaniechań, mających na celu zakłócanie lub uniknięcie dochodzeń cywilnych lub kanonicznych, administracyjnych lub karnych, przeciwko duchownemu lub zakonnikowi" za przestępstwa przeciwko 6 przykazaniu Dekalogu (tu pełna treść dekretu).
Jak pisze OKO.press, postępowanie prowadzą księża spoza diecezji gdańskiej, wspomagani przez księdza-obcokrajowca z południa Europy.
Sprawa ma być trzymana w głębokiej tajemnicy, ale informacje docierają do coraz większej liczby osób. Przesłuchano dotąd co najmniej 4 świadków, którzy twierdzą, że "to zupełnie nowa jakość w porównaniu do postępowań prowadzonych wcześniej przez kurię gdańską". Świadkowie mają zagwarantowaną swobodę wypowiedzi, a przesłuchujący są dociekliwi.
Portal ustalił, że sprawa dotyczy co najmniej czterech księży, których postępowanie abp. Głódź znał, ale nie wyciągnął żadnych konsekwencji prócz przenoszenia ich do innych parafii.
Abp Głódź miał być przesłuchiwany przed sądami powszechnymi w co najmniej dwóch z tych spraw. W obydwu przypadkach zasłaniał się niepamięcią.