– Akty homoseksualne i czyny pedofilskie są zaprzeczeniem Ewangelii, a co za tym idzie, zdradą powołania kapłańskiego – tak abp Henryk Hoser skomentował dla KAI zawieszenie za te czyny dwóch podległych sobie księży. Sprawę opisaliśmy wczoraj w „Rz".
– To są bardzo poważne podejrzenia wymagające z naszej strony rzetelnej analizy sytuacji i konkretnych decyzji – mówi abp Hoser i podkreśla, że tego typu postawy i czyny Kościół zalicza do najcięższych grzechów.
Biskup powiedział też, że w przypadku suspendowanego ks. J (miał romans z Ukraińcem) nic nie wskazuje na to, by kara została z niego szybko zdjęta. Odnosząc się zaś do ks. K. stwierdził, że zarzucane mu czyny pedofilii dotyczą wydarzeń sprzed ponad 20 lat i wciąż są dokładnie sprawdzane.
Na razie duchowny jest odsunięty od pracy. – Gdyby arcybiskup tego nie zrobił, byłoby to z jego strony duże nadużycie – stwierdził w rozmowie z Polskim Radiem redaktor naczelny „Więzi" Zbigniew Nosowski.
Jego zdaniem to, że udało się zająć tą sprawą, to efekt zmiany na stanowisku kanclerza kurii diecezji warszawsko-praskiej. Nastąpiła ona rok temu, po tym jak ówczesny kanclerz kluczył w sprawie oskarżanego o pedofilię księdza.