Reklama

Akta sprawy ks. Dymera odnalezione

Odnalazł się jedenasty tom akt sprawy ks. Andrzeja Dymera z danymi ofiar. Powód jego zaginięcia okazał się prozaiczny – teczkę podpięto w sądzie do zupełnie innej sprawy.

Aktualizacja: 15.03.2021 20:41 Publikacja: 15.03.2021 16:29

Akta sprawy ks. Dymera odnalezione

Foto: Fotorzepa/ Tomasz Jodłowski

Teczka była poszukiwana od około miesiąca, a jej zaginięcie wzbudziło emocje, ponieważ w 11 tomie znajdowały się dane wrażliwe - numery PESEL, personalia i adresy domniemanych ofiar – dawnych podopiecznych Schroniska Brata Alberta, których miał wykorzystywać seksualnie ks. Andrzej Dymer.

- Tak, jak przypuszczałem, ten tom nie był prawidłowo oznakowany przez prokuraturę, i dlatego się zawieruszył pomiędzy setkami tomów innych akt składowanych w sądzie – mówi „Rzeczpospolitej” Maciej Strączyński, prezes Sądu Okręgowego w Szczecinie.

Zaginięcie tomu opisała w ubiegłym tygodniu „Gazeta Wyborcza”), a jego brak został zauważony kiedy prokuratura zwróciła się do Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum o zwrot akt sprawy ks. Dymera. Chociaż śledztwo dotyczące duchownego umorzono w 2009 r., to akta trafiły do sądu z powodu sprawy o zniesławienie, jaką wytoczył „GW” ksiądz Dymer. Wtedy się okazało, że brakuje jednego tomu z danymi wrażliwymi mężczyzn, którzy przed laty, jako nastolatkowie mieli być wykorzystani seksualnie przez ks. Dymera. Zaginiony tom zawierał wyłącznie numery PESEL, personalia oraz adresy osób.

Zaginięciem teczki zainteresowała się Prokuratura Okręgowa w Szczecinie - na portalu społecznościowym poinformowała, że jej wstępne ustalenia wskazują, że tom zaginął „na terenie Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum” – a okoliczności zaginięcia akt i osoby za to odpowiedzialne są ustalane.

Jak się okazało, zguba odnalazła się w aktach zupełnie innej sprawy, która właśnie została przesłana z sądu rejonowego do sądu okręgowego razem z apelacją. Pracownice sekretariatu zauważyły, że do przekazanych akt jest dodany załącznik - tom oznakowany jako „PESELE”. Po sprawdzeniu okazało się, że jest to właśnie poszukiwany od kilku tygodni 11 tom.

Reklama
Reklama

Dlaczego teczka z danymi domniemanych ofiar ks. Dymera znalazła się w aktach innej sprawy? Zdaniem sądu powodem jest jej nieprawidłowe, nieprecyzyjne oznakowanie. Zaginiony tom był jedynie opatrzony napisem „PESELE”.

Zaginięcie teczki z danymi ofiar wzbudziło obawy, i spekulacje - nie bez powodu. Ks. Andrzej Dymer (zmarł 16 lutego tego roku), był oskarżany przez podopiecznych instytucji, którymi kierował, o nadużycia seksualne, i przez lata, praktycznie aż do śmierci, był nietykalny. Już w 1995 r. w Ognisku św. Brata Alberta w Szczecinie miał on molestować nieletnich chłopców, którzy tam trafiali. Mimo wiarygodnych relacji ofiar – ks. Dymer nigdy nie został osądzony. W 2008 r. prokuratura wszczęła śledztwo, ale najpierw je umorzyła, a z kolei później je umorzyła z powodu przedawnienia karalności czynu.

Ks. Andrzej Dymer do śmierci piastował ważne funkcje w Kościele, m.in. był dyrektorem katolickiego liceum w Szczecinie, przewodniczącym Rady Szkół Katolickich przy Konferencji Episkopatu Polski, a nawet członkiem Zgromadzenia Generalnego Europejskiego Komitetu Edukacji Katolickiej w Brukseli. Prowadził również Fundację Pomocy Dzieciom i Młodzieży im. ks. Stefana Kardynała Wyszyńskiego.

Media (m.in. „Rzeczpospolita”, „GW”, oko.press, a ostatnio „Więź” i TVN24) pisały o oskarżeniach ofiar, jednak ks. Dymer był „niezatapialny”. Po jego śmierci wciąż aktualne są pytania o to, kto latami, pomimo zarzutów o pedofilię, roztaczał nad nim parasol ochronny.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kościół
Pożegnanie Marka Jędraszewskiego z kurią krakowską. Papież wskazał następcę
Kościół
Kolejny rekord fundacji ojca Tadeusza Rydzyka. Podatnicy hojni jak nigdy
Kościół
Z agencji towarzyskiej do klubokawiarni ewangelizacyjnej. Ksiądz otwiera lokal w centrum Warszawy
Kościół
Nowe badania: Czy Jan Paweł II wciąż jest autorytetem dla Polaków?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama