To reakcja episkopatu na komentarze w mediach, w tym m.in. Lecha Wałęsy, na informację, iż metropolitą gdańskim zostanie abp Sławoj Leszek Głódź. „Stwierdzamy z ubolewaniem, że (...) pojawiają się obecnie próby podważania usankcjonowanej od lat praktyki wyboru biskupów diecezjalnych przez naciski, także za pomocą środków społecznego przekazu, włączając w to również media publiczne” – napisali m.in. członkowie prezydium episkopatu. Rzecznik episkopatu ks. Józef Kloch zapewnił, że oświadczenie przypomina zasady, a nie odnosi się do konkretnych osób.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że decyzja w sprawie następcy abp. Tadeusza Gocłowskiego już zapadła. Oprócz abp. Głódzia kandydatami na metropolitę gdańskiego są abp Henryk Hoser, sekretarz Kongregacji Ewangelizacji Narodów, oraz bp pomocniczy poznański Marek Jędraszewski. Jeśli abp Głódź zostanie arcybiskupem gdańskim, powstanie wakat w diecezji warszawsko-praskiej. Nieoficjalnie się dowiadujemy, że jest już trzech kandydatów: bp Jędraszewski oraz dwaj biskupi pomocniczy: warszawski Piotr Jarecki oraz wrocławski Edward Janiak.