Pani Katarzyna kupiła na przedświątecznej promocji pralkę automatyczną. Cena urządzenia była bardzo atrakcyjna (40 proc. zniżki). Po pierwszym praniu czytelniczka odkryła, że ubranie jest pobrudzone olejem, prawdopodobnie z silnika pralki. Zareklamowała więc ją w sklepie i poprosiła o wymianę na nową. Sprzedawca jednak poinformował, że towar z promocji nie podlega reklamacji. Powiedział jej także, że ma przecież gwarancję i może zwrócić się do gwaranta, bo sklep po sprzedaży towaru już zasadniczo za nic nie odpowiada. Pani Katarzyna chciała swoją pisemną reklamację zostawić w sklepie, ale odmówiono jej przyjęcia. Czytelniczka pyta, czy sklep mógł tak postąpić.
Sprzedawca absolutnie nie ma racji. Każdy towar konsumpcyjny, jeśli okazał się niezgodny z umową, podlega reklamacji i konsument może realizować wobec sprzedającego swoje uprawnienia. Ma prawo zwłaszcza żądać naprawy lub też wymiany na wyrób nowy, już zgodny z umową.
Reklamacji podlega także towar, którego cenę obniżono z powodu promocji. W promocji bowiem sprzedawane są produkty pełnowartościowe, których z jakiejś przyczyny sprzedawca chce się pozbyć (np. pragnie wyprzedać zapasy przed zamknięciem roku podatkowego, zwiększyć obroty bądź też pozbyć się starszych modeli, aby móc sprzedawać nowe). Obniżenie ceny tylko wówczas wpływałoby na uprawnienia konsumenta, gdyby jego przyczyną była niezgodność towaru z umową, czyli gdyby wyrób był niepełnowartościowy. Wtedy jednak konsumenta trzeba powiadomić o przyczynie obniżki ceny. W takiej sytuacji kupujący nie mógłby reklamować towaru, ale tylko z powodu tej niezgodności, która była przyczyną obniżki. Wszystkie inne niezgodności w dalszym ciągu podlegają reklamacji.
Sprzedawca nie może też odmówić przyjęcia reklamacji tylko z tego powodu, że na towar udzielono gwarancji jakości. Udzielenie bowiem takiej gwarancji nie wyłącza, nie ogranicza ani nie zawiesza uprawnień kupującego wynikających z niezgodności towaru z umową.
Oznacza to, że sam kupujący wybiera, z jakich uprawnień i wobec kogo chce skorzystać. Jeśli zgłosił się do sprzedawcy, to ten nie ma prawa odsyłać go do udzielającego gwarancji. Niestety, zdarza się, że w sklepach tak postępują, ale jest to niezgodne z prawem.