Klienci biur podróży mają problemy z odzyskaniem pieniędzy, gdy biuro upada. Dlaczego?

Turysta ma prawo do pełnej rekompensaty za nieudaną imprezę i to nawet bez wykazywania winy organizatora. Wprowadzono więc gwarancje mające zabezpieczać wypłaty dla klientów niewypłacalnych biur podróży. Oferują je biurom podróży banki i ubezpieczyciele. To rodzaj polisy. Szybko okazało się jednak, że gwarancje nie wystarczają na wszystkie roszczenia, że można z nich pokryć jedynie 30-40 proc. roszczeń. Pojawiło się pytanie, jak w tej sytuacji dzielić te pieniądze. Umocowano więc marszałka województwa, by to on zapewnił proporcjonalne wypłaty. Zgodnie z ustawą o turystyce marszałek jest uprawniony do występowania na rzecz klientów w sprawach wypłat z gwarancji czy polisy turystycznej dla biura. On też został beneficjentem gwarancji.

Sąd Najwyższy uznał, że fakt ten nie może stać na przeszkodzie,  by turysta mógł samodzielnie domagać się zwrotu poniesionych kosztów od biura podróży. Po majowej uchwale SN turyści zyskali więc istotne uprawnienie i nie muszą zdawać się na łaskę urzędu marszałkowskiego. Mogą sami występować o zwrot wpłat za nieudaną imprezę.

Zobacz wideo: Domagalski w #RZECZoPRAWIE