Ustawa o kredycie hipotecznym, która weszła w życie 22 lipca 2017 r. przewiduje, że kredytodawca będzie musiał przedstawiać konsumentowi informacje dotyczące najważniejszych parametrów umowy kredytu w sposób zwięzły, jednoznaczny, zrozumiały i widoczny. Powinien informować o tym, jak działa kredyt zarówno o stałym jak i zmiennym oprocentowaniu. Z kolei w reklamach kredytów o zmiennej stopie oprocentowania bankowcy mają jasno informować o ryzyku zmiany stopy procentowej.
- Liczę, że rzeczywiście ryzyko wzrostu stóp procentowych będzie przedstawiane przez kredytodawców jasno i czytelnie. Z kolei do konsumentów apeluję, żeby rzeczywiście zapoznawali się z tymi informacjami i brali je pod uwagę zaciągając takie wieloletnie zobowiązanie. Utrzymanie się niezmiennej stopy procentowej na przestrzeni np. 30 lat jest mało prawdopodobne – mówi Agnieszka Wachnicka, dyrektor Wydziału Klienta Rynku Bankowo-Kapitałowego z Biura Rzecznika Finansowego.
Ryzykowna zmienna stopa
Jej eksperci policzyli, że zaciągając dziś 300 tys. zł kredytu z ratami równymi na 30 lat przy oprocentowaniu 4% będziemy płacić nieco ponad 1400 zł raty kapitałowo-odsetkowej. Jeśli oprocentowanie kredytu wzrośnie np. do 8%, rata podniesie się o ponad połowę, do około 2200 zł. Część odsetkowa raty wzrośnie dwukrotnie z 1000 zł do 2000 zł.

Choć na razie nie widać oznak tak dynamicznego wzrostu stóp procentowych, to jednak warto brać pod uwagę takie ryzyko. Tym bardziej, że tzw. stopa referencyjna ustalana przez Radę Polityki Pieniężnej, jest na historycznie niskim poziomie (1,5 proc.) i nie zmienia się od 2015 r.