Reklama

Rusłan Szoszyn: Putin nie odda zaporoskiej elektrowni. Zbyt ważna karta w ręku dyktatora

Nie warto liczyć na to, że rosyjska armia dobrowolnie wycofa się z okupowanego Enerhodaru, w którym mieści się największa w Europie elektrownia atomowa. Powodów jest wiele.

Publikacja: 30.04.2025 04:40

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: Sputnik/Vladimir Smirnov/Pool via Reuters

O tym, że prezydent Donald Trump chce przejąć ukraińskie elektrownie atomowe, amerykańskie media informowały jeszcze w marcu. Wówczas rozmowy na ten temat z Kijowem toczyły się w ramach negocjacji w sprawie tzw. umowy surowcowej. Kilka dni temu okazało się jednak, że temat zaporoskiej elektrowni atomowej znalazł się w planie pokojowym USA skierowanym do Rosji i Ukrainy.

Biały Dom zaproponował m.in., by największa w Europie elektrownia w okupowanym przez Rosjan Enerhodarze została przekazana w ręce amerykańskich specjalistów. W świetle tej propozycji wytwarzana tam energia elektryczna miałaby docierać zarówno do miast kontrolowanych przez władze w Kijowie, jak i na tereny okupowane przez Rosjan. Odpowiedź Moskwy była do przewidzenia.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Konflikty zbrojne
Rosyjskie samoloty wojskowe wtargnęły w litewską przestrzeń powietrzną
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Konflikty zbrojne
Po głosowaniu w Knesecie Marco Rubio ostrzega Izrael przed fiaskiem porozumienia w Strefie Gazy
Konflikty zbrojne
Premier kraju NATO apeluje o przekazanie pocisków Tomahawk Ukrainie
Konflikty zbrojne
Rosyjskie rezerwy walutowe na odsiecz Ukrainie
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Konflikty zbrojne
Trump podjął ważną decyzję ws. wojny na Ukrainie? Jest komentarz prezydenta USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Reklama
Reklama