Operację HUR i Legionu „Wolna Rosja” , organizacji paramilitarnej stworzonej z rosyjskich jeńców i dezerterów, którzy zgodzili się walczyć po stronie Ukrainy, przeprowadzono przy udziale byłego rosyjskiego marynarza o pseudonimie „Goga”. Jak ujawnił przedstawiciel ukraińskiego wywiadu, wcześniej podano tylko informacje o dymie, unoszącym się z kutra „Sierpuchow”, wchodzącego w skład Floty Bałtyckiej i stacjonującego w mieście Bałtijsk. - Teraz możemy ujawnić, ze była to część operacji „Rybałka” (ukr. wędkarstwo), trwającej od 2023 roku — powiedział Jusow.
Informator HUR, rosyjski marynarz „Goga”, który miał dostęp do tajemnic państwowych, zaczął współpracę z Legionem „Wolna Rosja” będąc jeszcze czynnym żołnierzem Floty Bałtyckiej. - Przez długi czas, ryzykując własnym życiem, przekazywał Legionowi ważne informacje - oświadczył Jusow.
Czytaj więcej
Przy okazji obchodów 318. rocznicy powstania Floty Bałtyckiej Federacji Rosyjskiej, dowódca Wojenno-Morskowo Fłota, adm. Nikołaj Jewmienow, zapowiedział jej zasilenie nowymi okrętami nawodnymi i podwodnymi.
HUR „sugerował” swój udział, ale go nie potwierdzał
O pożarze na okręcie „Sierpuchow” ukraińskie media informowały w kwietniu. Wówczas tylko spekulowano o możliwym udziale ukraińskiego wywiadu w incydencie na pokładzie „Sierpuchowa”. „Przywrócenie zdolności bojowej Sierpuchowa będzie wymagało wiele czasu” - stwierdził tylko w oświadczeniu HUR. na pytania o udział wywiadu w incydencie Jusow odpowiadał wówczas, że HUR „nie zna granic”.
"Sierpuchow" to zwodowany w 2015 roku kuter rakietowy, który może przenosić przeciwokrętowe pociski manewrujące P-800 "Onyks", używane do bombardowania ukraińskim miast pociski manewrujące dalekiego zasięgu Kalibr, a także przeciwokrętowe hipersoniczne rakiety Cyrkon.