Putin mści się na martwym, czyli co zabiło Jewgienija Prigożyna

Rosyjski prezydent zasugerował, że szefowie Grupy Wagnera w trakcie lotu samolotem sami się pozabijali w narkotycznym transie.

Publikacja: 06.10.2023 20:48

Władimir Putin w czasie spotkania „Międzynarodowego Klubu Dyskusyjnego Wałdaj”

Władimir Putin w czasie spotkania „Międzynarodowego Klubu Dyskusyjnego Wałdaj”

Foto: AFP

- W ciałach ofiar katastrofy lotniczej odnaleziono fragmenty granatów ręcznych. Zewnętrznego działania na samolot nie było – powiedział Władimir Putin w czasie spotkania „Międzynarodowego Klubu Dyskusyjnego Wałdaj”.

Lider Rosji mówił o śmierci właściciela Grupy Wagner Jewgienija Prigożyna i sześciu dowódców rosyjskich najemników w katastrofie prywatnego odrzutowca Embraer 23 sierpnia w pobliżu Tweru. Na pokładzie było też trzech członków załogi.

Śmierć Prigożyna. Zestrzeleni czy wysadzeni

Wszyscy zginęli, dokładnie w dwa miesiące po puczu Prigożyna i marszu zbuntowanych najemników na Moskwę. „Zginęli na skutek działań zdrajców Rosji” – pisał wtedy tzw. kanał informacyjny w sieci społecznościowej Telegram Grey Zone, bardzo mocno związany z Grupą Wagnera.

Czytaj więcej

Putin poinformował o wynikach śledztwa w sprawie katastrofy samolotu Prigożyna

Szefostwo Wagnera leciało Embraerem z Moskwy do Petersburga. Według informacji osób związanych z Wagnerem (oraz anonimowych urzędników na Kremlu) samolot został zestrzelony, najprawdopodobniej przez systemy obrony powietrznej ochraniające pobliską rezydencję Putina.

Później pojawiły się też podejrzenia, że ładunek wybuchowy mógł zostać założony w samolocie tuż przed odlotem z lotniska w Moskwie, gdy maszynę niespodziewanie skierowano na przegląd.

Putin sugeruje ćpanie i rzucanie granatami w samolocie

- To już ustalony fakt – rezultaty ekspertyzy przeprowadzonej przez Komitet Śledczy Rosyjskiej Federacji – powiedział Putin skąd wie o „fragmentach granatów ręcznych”. Komitet Śledczy to organ śledczy podległy prezydentowi, a powstały w 2010 roku z Komitetu Śledczego Prokuratury Generalnej.

Rodzina Prigożyna skarżyła się w zeszłym tygodniu, że nikt jej nie informuje o przebiegu i wynikach śledztwa.

„Fragmenty granatów” w ciałach oznaczałyby, że do detonacji doszło na pokładzie. Tylko dlaczego? Prezydent zasugerował, że z powodu używania narkotyków przez szefów Wagnera.

Czytaj więcej

Putin poinformował o wynikach śledztwa w sprawie katastrofy samolotu Prigożyna

- Niestety, nie przeprowadzono ekspertyz na zawartość środków odurzających albo alkoholu we krwi zabitych. Choć przecież wiemy, że po znanych wydarzeniach (chodzi o pucz najemników - red.) w siedzibie firmy w Petersburgu (policja polityczna) FSB znalazła nie tylko 10 miliardów rubli w gotówce (równowartość ponad 400 mln zł) ale i pięć kilogramów kokainy. Moim zdaniem należało przeprowadzić taką ekspertyzę, ale nie zrobiono tego – powiedział rosyjski prezydent.

Kult Prigożyna, strach Kremla

Sugestie prezydenta spotkały się z kpinami środowiska byłych najemników. „No proszę, naćpali się narkotyków i wysadzili w powietrzu” – napisał kpiąco Grey Zone. „Wersja o samowysadzeniu się to jakaś farsa” – komentował również prowagenrowski kanał o nazwie Jużnyj Front.

Przytłaczająca większość ekspertów, dziennikarzy (zarówno w Rosji, jak i poza nią) oraz środowiska byłych najemników są przekonane, że Prigożyn został zabity na rozkaz Putina w zemście za czerwcowy bunt. Propagandyści Kremla zaś oskarżali o to ukraiński wywiad.

Czytaj więcej

Młody Prigożyn dziedziczy imperium. Walczy o powrót najemników na Ukrainę

Dawniej związane z wagnerowcami „kanały informacyjne” z Telegramu wypomniały też prezydentowi Putinowi, że na pokładzie Embraera zginęło dwóch „Bohaterów Rosji”. Najwyższą rosyjską odznaką Putin osobiście na Kremlu dekorował Prigożyna oraz Dmitrija Utkina od którego pseudonimu Wagner wzięła nazwę cała firma najemników. Dlatego – zdaniem byłych propagandystów Wagnera - powinien wyrażać się o nich z większym szacunkiem.

Wypowiedź rosyjskiego prezydenta może świadczyć nie tylko o jego małostkowości i mściwości, ale też zaniepokojeniu Kremla. Zgodnie z prawosławną tradycją 2 października, w 40 dni po śmierci wspominano Prigożyna i jego najemników. W nie mniej niż 17 miastach Rosji pojawiły się „miejsca pamięci” z kwiatami i portretami ofiar katastrofy.  Skala spontanicznego ruchu mogła zdenerwować urzędników na Kremlu, którzy liczyli że kult Prigożyna jako najlepszego patrioty Rosji (oraz jego najemników jako „najlepszych oddziałów rosyjskiej armii”) będzie zanikał. Tymczasem nic na to nie wskazuje.

- W ciałach ofiar katastrofy lotniczej odnaleziono fragmenty granatów ręcznych. Zewnętrznego działania na samolot nie było – powiedział Władimir Putin w czasie spotkania „Międzynarodowego Klubu Dyskusyjnego Wałdaj”.

Lider Rosji mówił o śmierci właściciela Grupy Wagner Jewgienija Prigożyna i sześciu dowódców rosyjskich najemników w katastrofie prywatnego odrzutowca Embraer 23 sierpnia w pobliżu Tweru. Na pokładzie było też trzech członków załogi.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
W rosyjskiej telewizji znów o wojnie atomowej. "W 10-15 minut Polska zniknie"
Konflikty zbrojne
Niemcy kupią więcej amunicji artyleryjskiej. Dwa powody
Konflikty zbrojne
Wojna na Ukrainie pożera mężczyzn. Ukraińskie firmy biją na alarm, nie ma komu pracować
Konflikty zbrojne
Ukraina może atakować cele w Rosji. Kreml zaczął ostrzegać USA
Konflikty zbrojne
Zakończenie wojny w Strefie Gazy? Plan Bidena ma szanse powodzenia
Konflikty zbrojne
Niemiecki generał: Ukraina może systemami Patriot atakować samoloty nad Rosją