Reklama

Ukraińcy o skutkach ataku rakietowego na Sewastopol: Stocznia wygląda jak stodoła

Stocznia w Sewastopolu po nocnym ataku rakietowym Rosji wygląda bardziej jak stodoła, niż fabryka, Rosjanie nie mają gdzie naprawiać okrętów - twierdzi Natalia Humeniuk, rzeczniczka Dowództwa Operacyjnego "Południe".

Publikacja: 14.09.2023 10:19

Gaszenie pożaru w stoczni w Sewastopolu

Gaszenie pożaru w stoczni w Sewastopolu

Foto: Telegram

arb

W nocy, 13 września, Ukraińcy przeprowadzili atak rakietowy na stocznię w Sewastopolu. Z dziesięciu pocisków Storm Shadow/SCALP-EG wystrzelonych w kierunku Sewastopola co najmniej trzy, jak podają sami Rosjanie, dosięgnęły celów.

Atak na Sewastopol: Rosja straciła dwa okręty

W wyniku ukraińskiego ataku uszkodzone miały zostać dwa stojące w stoczni okręty - okręt desantowy Mińsk i okręt podwodny Rostów nad Donem. Szef wywiadu wojskowego Ukrainy, Kyryło Budanow ocenił, że okręty są na tyle uszkodzone, że nie da się ich naprawić.

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy podając 14 września nowy raporty o stratach Rosji umieścił w nim zniszczenie jednego okrętu podwodnego i jednej innej jednostki nawodnej w ciągu ostatniej doby.

Teraz Natalia Humeniuk, rzeczniczka ukraińskiego Dowództwa Operacyjnego "Południe" podaje, że Rosjanie "nie mają gdzie naprawiać uszkodzonych okrętów", ponieważ stocznia w Sewastopolu po ataku przypomina raczej "stodołę niż fabrykę".

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Ukraińskie drony zaatakowały Krym. Eksplozje w rejonie Eupatorii

- Według wstępnych szacunków ekspertów, najprawdopodobniej, duży okręt desantowy nie jest już tak duży i nie przypomina okrętu - mówiła Humeniuk komentując skutki ataku na stocznię w Sewastopolu.

- Jeśli chodzi o okręt podwodny zniszczenia są dość znaczące, naprawa wymagałaby dodatkowych możliwości produkcyjnych, w szczególności tych, które zwiększała sama stocznia. Teraz wygląda bardziej jak stodoła, niż fabryka. Więc nie ma miejsca, w którym można byłoby naprawić (uszkodzone okręty - red.) - dodała.

Ukraińcy: Flota Czarnomorska nie ma gdzie się ukryć

Humeniuk zapowiedziała też, że niezależnie od tego jak Flota Czarnomorska będzie manewrować na Morzu Czarnym, Ukraińcy namierzą okręty i odnajdą je. Według niej Rosjanie "obawiają się, że ich bazy nie są już tak bezpieczne, jak wcześniej myśleli".

Czytaj więcej

Atak rakietowy na Sewastopol: Ukraińcy zniszczyli dwa okręty. "Nie da się ich naprawić"
Reklama
Reklama

- Teraz obserwujemy, jak rozpraszają (okręty) po Morzu Czarnym. Grupa okrętów znajduje się na wodach, które uważa za mniej lub bardziej bezpieczne dla siebie - w odległości 100 mil morskich od wybrzeża kontrolowanego przez Ukrainę, ale ich problemem jest, że to wybrzeże się do nich zbliża - mówiła Humeniuk nawiązując do postępów ukraińskiej kontrofensywy.

- Nie mają się więc gdzie ukryć, wszystkie ich siły są uprawnionym celem dla ukraińskich sił obronnych - dodała Humeniuk.

Konflikty zbrojne
Leon Komornicki o strategii bezpieczeństwa USA: Też bym tak robił
Konflikty zbrojne
Zełenski zdradził, kiedy przedstawi USA ukraińską wersję planu pokojowego
Konflikty zbrojne
Gen. Leon Komornicki: Potrzebujemy suwerenności strategicznej
Konflikty zbrojne
Strefa Gazy: Daleko do pokoju. Pat służy i Hamasowi, i rządowi Izraela
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Konflikty zbrojne
Tajlandia bombarduje Kambodżę. Wynegocjowane przez Trumpa zawieszenie broni załamie się?
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama