Rosja. W armii wrze: generałowie pojawiają się, by zniknąć

Były dowódca armii inwazyjnej w Ukrainie, generał Siergiej Surowikin, najpierw zniknął na dwa miesiące, a teraz został zdymisjonowany

Publikacja: 24.08.2023 03:00

Generał Siergiej Surowikin

Generał Siergiej Surowikin

Foto: Ministerstwo Obrony Rosji

Surowikin był podejrzewany o przychylność wobec puczu właściciela najemników Jewgienija Prigożyna. Ostatni raz widziano go, gdy 24 czerwca nagrał oświadczenie, w którym jednak potępił rebeliantów.

Po czym zniknął i nie wiadomo było, co się dzieje z zastępcą dowódcy armii inwazyjnej, a do stycznia w ogóle dowódcą tej armii. Zachodnie media informowały, że wraz z nim przepadło 13 innych, wyższych rangą rosyjskich wojskowych.

Czytaj więcej

Media: Surowikin został odwołany ze stanowiska dowódcy rosyjskich Sił Powietrzno-Kosmicznych

Jeszcze na stanowisku dowódcy armii inwazyjnej Surowikin przeprowadził dość udaną operację odwrotu z zachodniego brzegu Dniepru oraz z Chersonia. Pod jego kierunkiem zaczęto też budować pasy umocnień, których obecnie nie może sforsować ukraińska armia. Rosyjscy żołnierze do dziś nazywają je „linią Surowikina”.

Przy czym cały czas generał był też dowódcą lotnictwa całej rosyjskiej armii (zwanego Siłami Powietrzno-Kosmicznymi).

Po puczu część rosyjskich „korespondentów wojennych” twierdziła, że trafił do byłego moskiewskiego więzienia policji politycznej FSB w Lefortowie. Tam przesłuchiwano go w sprawie rebelii Prigożyna, o której podobno wiedział wcześniej, ale nikogo nie ostrzegł.

Później „znalazł się w bardziej komfortowych warunkach”, ale cały czas nie wiadomo było, gdzie jest. Teraz pojawiła się pierwsza oficjalna informacja o jego losie: przestał być dowódcą lotnictwa. Tajemnicą nadal jednak pozostaje, czy oprócz niego zatrzymano jeszcze jakichś generałów, a jeśli tak, to co się z nimi stało.

Dymisja Surowikina oznacza, że ostateczne zwycięstwo w walce różnych klanów o wpływy w armii odniósł obecny minister obrony Siergiej Szojgu. Jednak zarówno on, jak i jego szef sztabu, gen. Walerij Gierasimow, są krytykowani od początku ataku na Ukrainę: za bezradne dowodzenie i ogromne straty. Krytyka ucichła po załamaniu się puczu, ale sam przebieg rebelii pokazał, że średni szczebel dowódczy rosyjskiej armii go nie znosi Surowikina.

Siergiej Szojgu, prawdziwy putinowiec

Mimo jego zdymisjonowania w korpusie oficerskim cały czas wrze.

– Wywiad wojskowy potwierdza, że (policja polityczna) FSB próbuje cały czas dokonać zmiany kierownictwa rosyjskiego Ministerstwa Obrony. Ten konflikt przedłuża się, zwycięzcą może być tylko jedna strona, ale jeszcze nie wiadomo kto – poinformował przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego Andrij Jusupow.

– Siergiej Szojgu to „prawdziwy putinowiec” [przez analogię do wyrażenia z czasów ZSRR „prawdziwy leninowiec”– red.] systemu politycznego Rosji. Osobiście lojalny wobec prezydenta, dawno już jest z nim, załatwia dla niego różne brudne sprawy, z którymi Putin nie chce być wiązany. Ostatni przykład to wrześniowa mobilizacja. Nie zdradza prezydenta – politolog Michaił Komin opisuje pozycję ministra obrony w rosyjskiej elicie.

Czytaj więcej

Zmarł rosyjski generał zdymisjonowany za porażki na Ukrainie

Ale mimo przegranej puczystów i zniknięcia publicznej fali krytyki ministra obrony kolejne kremlowskie klany próbują się go pozbyć. – Myślę, że jeśli trzeba będzie na przykład bliżej wyborów w marcu 2024 r. złożyć kozła ofiarnego na ołtarzu władzy, to taka dymisja wtedy mogłaby nastąpić – sądzi Komin.

– Ale minister obrony to dla każdego dyktatora dość niebezpieczny człowiek. To stanowisko musi zajmować ktoś całkowicie lojalny. Możliwe, że Władimir Putin nie jest w stanie takiego znaleźć – zaraz dodaje.

Ponadto następca Szojgu musi też być bardziej utalentowany wojskowo, by przynajmniej ograniczyć porażki rosyjskiej armii w Ukrainie. Prawdopodobnie obie te cechy (lojalność i talent) wykluczają się w obecnej armii Kremla.

Wiadomo też, że Putin bardzo niechętnie rozstaje się z lojalnymi współpracownikami, nawet jeśli stają się przyczyną jego kłopotów. Na przykład pomiędzy opublikowaniem przez Aleksieja Nawalnego informacji o korupcji ówczesnego premiera Dmitrija Miedwiediewa i wywołanych nimi manifestacjami przeciw korupcji władz a dymisją szefa rządu minęły prawie trzy lata.

Surowikin był podejrzewany o przychylność wobec puczu właściciela najemników Jewgienija Prigożyna. Ostatni raz widziano go, gdy 24 czerwca nagrał oświadczenie, w którym jednak potępił rebeliantów.

Po czym zniknął i nie wiadomo było, co się dzieje z zastępcą dowódcy armii inwazyjnej, a do stycznia w ogóle dowódcą tej armii. Zachodnie media informowały, że wraz z nim przepadło 13 innych, wyższych rangą rosyjskich wojskowych.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Duńskie F-16 wkrótce na Ukrainie. Kopenhaga finalizuje obietnicę dostaw
Konflikty zbrojne
USA nie dostrzegają znamion ludobójstwa w Strefie Gazy
Konflikty zbrojne
Niemcy chcą największej armii w Europie. Skąd środki na taką politykę?
Konflikty zbrojne
Kto zabił mieszkańców rosyjskiego Biełgorodu? Ukraiński pocisk czy rosyjska bomba?
Konflikty zbrojne
Wojna w Ukrainie. W walkach pod Charkowem Rosjanie górą