Rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy: Kraj jest duży, potrzebujemy więcej patriotów

- Atakowali nas z różnych kierunków. Tym razem nasze wschodnie pozycje - Dniepr - zostały zaatakowane. Drony-kamikadze nadlatywały z różnych kierunków: od południa i z północy, więc alarm powietrzny został ogłoszony, gdy było ryzyko, że te drony się przedrą. Drony-kamikadze są wykorzystywane do przełamania obrony przeciwlotniczej, ale - jak widzieliśmy - 20 dronów zostało zniszczonych - mówił płk Ihnat.

Jednocześnie - jak dodał rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy - ukraińskie obronie przeciwlotniczej brakuje możliwości zwalczania pocisków balistycznych (takich jak Iskander-M czy pociski z zestawów S-300 wykorzystywane do atakowania celów naziemnych).

- Niestety, nie mamy wystarczającej liczby środków przeciw (rakietom) balistycznym. Mamy zestawy Patriot w gotowości bojowej, ale jest ich zdecydowanie zbyt mało, by pokryć wszystkie niezbędne kierunki, wszystkie duże miasta, wszystkie ważne obiekty infrastruktury krytycznej. Ponieważ wróg bierze precyzyjnie na cel takie obiekty, w Dnieprze wziął na cel obiekty infrastrukturalne i wojskowe - podkreślił płk Ihnat.

Rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy dodał, że jego kraj czeka obecnie na zestawy SAMP/T (francusko-włoskie zestawy przeciwlotnicze), które wkrótce osiągną gotowość bojową.

- Nasza Ukraina jest duża, potrzebujemy więcej tych środków - podkreślił.