Think tank: Jaka będzie reakcja Rosji na atak w obwodzie briańskim?

"Kreml oskarża Ukrainę o wtargnięcie do rosyjskiego obwodu briańskiego, 2 marca - czemu strona ukraińska zaprzecza" - czytamy w najnowszej analizie think tanku z USA, Instytutu Studiów nad Wojną (ISW).

Publikacja: 03.03.2023 06:36

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 373

W czwartek rano rosyjskie agencje informacyjne zaczęły podawać informacje o ataku grup sabotażystów na dwie wioski w obwodzie briańskim. Początkowo rosyjskie media propagandowe i politycy w Moskwie opowiadali o prawie bandyckim napadzie, ostrzeliwaniu przez atakujących szkolnych autobusów i braniu zakładników. Jednak lokalne władze wszystkiemu zaprzeczyły.

Po pewnym czasie do ataku na wioski odległe zaledwie kilkaset metrów od granicy przyznał się Rosyjski Korpus Ochotniczy. Jednostka istnieje podobno od sierpnia ubiegłego roku w Ukrainie i tworzona jest przez uciekinierów z Rosji. Wśród rozpoznanych uczestników ataku na Suszany i Liubeczane są ludzie, którzy uciekli do Ukrainy w 2015 i 2018 roku, na długo przed rozpoczęciem najazdu.

Czytaj więcej

„Korpus Rosyjski” zaatakował Rosję. Czyli kto?

Gubernator obwodu briańskiego, Aleksandr Bohomaz podawał, że atak przeprowadziło "kilkudziesięciu" ukraińskich sabotażystów, a obiektem ataku były wioski Liubenczane i Suszany.

"Niezwykle szybka reakcja Putina"

"Rosyjski prezydent Władimir Putin zareagował w niezwykle szybki sposób na te doniesienia stwierdzając, że 'neonaziści i ich mocodawcy' przeprowadzili 'terrorystyczny atak' w obwodzie briańskim" - czytamy w analizie ISW.

"Putin nie wskazał bezpośrednio Ukrainy jako sprawcy ataku w transmitowanym przez telewizję wystąpieniu, zmuszając rosyjskie media do późniejszego sprecyzowania, że chodziło o 'ukraińskich neonazistów'" - zauważa think tank.

Czytaj więcej

Rosjanie: Ukraińscy sabotażyści weszli do obwodu briańskiego, trwają starcia

"Putin zapowiedział też, że Rosja 'zmiażdży' neonazistów", których oskarżył m.in. o zamordowanie córki rosyjskiego ideologa, Aleksandra Dugina oraz "zabijanie mieszkańców Donbasu".

ISW odnotowuje, że Ukraińcy zaprzeczają oskarżeniom Kremla i twierdzą, że władze Rosji mogą mieć problem z przybierającymi na sile działaniami partyzanckimi w Rosji. "Mychajło Podolak, doradca ukraińskiego prezydenta nazwał oskarżenia Rosjan celową 'prowokacją' mającą na celu przerażenie mieszkańców Rosji i przekonanie ich, że Rosja musi nadal prowadzić wojnę na Ukrainie" - czytamy w analizie.

Co zrobi Kreml?

Think tank zauważa też, że atak w obwodzie briańskim wywołał falę spekulacji w gronie przedstawicieli rosyjskich władz i grup ultranacjonalistycznych co do tego, jaka będzie reakcja Kremla na cały incydent. "Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, odmówił komentarza na pytanie dotyczące zmiany statusu 'specjalnej operacji wojskowej' na 'wojnę' w związku z incydentem" - czytamy w analizie.

Kreml nie ma możliwości, by zaspokoić wszystkie te ultranacjonalistyczne żądania

Fragment analizy ISW

ISW odnotowuje też, że twórca Grupy Wagnera, Jewgienij Prigożyn, "sarkastycznie zauważył, że Rosja pozwala Ukrainie przekraczać wyznaczone wcześniej 'czerwone linie'".

"Rosyjscy urzędnicy, tacy jak szef okupacyjnych władz Krymu, Siergiej Aksjonow i przywódca Czeczenii, Ramzan Kadyrow, oraz blogerzy wojskowi wzywają Kreml do poszerzenia środków bezpieczeństwa i podjęcie działań odwetowych" - czytamy w analizie ISW.

"Kadyrow - dla przykładu - wezwał Kreml do brania na cel cywilów, aby ukarać sprawców incydentu, co oznacza wezwanie do popełniania zbrodni wojennych przez Rosję" - zauważa think tank.

"Związani z Kremlem blogerzy wojskowi i byli urzędnicy separatystów wzywają Kreml do określenia sił zbrojnych Ukrainy, Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i ukraińskich organizacji zbrojnych mianem organizacji terrorystycznych" - pisze też ISW.

"Niektórzy blogerzy wojskowi wzywają Rosję do sformowania zespołów zabójców, którzy mieliby zabijać ukraińskich urzędników i stworzenie stref wykluczenia wzdłuż granicy" - pisze też think tank.

"Kreml nie ma możliwości, by zaspokoić wszystkie te ultranacjonalistyczne żądania i może wykorzystać tę okazję do wprowadzenia dodatkowych środków bezpieczeństwa w Rosji, z zyskiem dla Putina, bez narażania Rosji na większe ryzyko niepokojów społecznych - np. poprzez wypowiedzenie wojny" - podsumowuje think tank.

W czwartek rano rosyjskie agencje informacyjne zaczęły podawać informacje o ataku grup sabotażystów na dwie wioski w obwodzie briańskim. Początkowo rosyjskie media propagandowe i politycy w Moskwie opowiadali o prawie bandyckim napadzie, ostrzeliwaniu przez atakujących szkolnych autobusów i braniu zakładników. Jednak lokalne władze wszystkiemu zaprzeczyły.

Po pewnym czasie do ataku na wioski odległe zaledwie kilkaset metrów od granicy przyznał się Rosyjski Korpus Ochotniczy. Jednostka istnieje podobno od sierpnia ubiegłego roku w Ukrainie i tworzona jest przez uciekinierów z Rosji. Wśród rozpoznanych uczestników ataku na Suszany i Liubeczane są ludzie, którzy uciekli do Ukrainy w 2015 i 2018 roku, na długo przed rozpoczęciem najazdu.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Rosyjskie wojska obok amerykańskich w wojskowej bazie w Nigrze
Konflikty zbrojne
Ukraińska poczta uczciła topienie rosyjskich okrętów znaczkiem
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 798
Konflikty zbrojne
Krwawy ślad wracających z wojny. Byli żołnierze zabijają w Rosji
Konflikty zbrojne
Marder i Leopard na „wystawie” w Moskwie. Kreml chwali się zdobyczami
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił