Głowica pocisku, który rzekomo spadł na terytorium Białorusi, została zniszczona

Głowica pocisku, który obrona przeciwlotnicza miała zestrzelić w czwartek nad terytorium Białorusi, została w piątek zniszczona - poinformowała państwowa agencja BiełTA.

Publikacja: 30.12.2022 17:16

Głowica pocisku, który rzekomo spadł na terytorium Białorusi, została zniszczona

Foto: EPA/VADZIM YAKUBIONAK/BELTA HANDOUT

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 310

W czwartek Ministerstwo Obrony Białorusi poinformowało, że siły obrony przeciwlotniczej te kraju trafiły w pocisk, którego fragmenty spadły w pobliżu jeden z wsi w rejonie iwanowskim obwodu brzeskiego. Według Białorusinów był to pocisk z systemu S-300, wystrzelony z terytorium Ukrainy.

Wieczorem tego samego dnia białoruska państwowa telewizja poinformowała, że głowica pocisku nie została rozbrojona na miejsc, tylko planowano ją wywieźć na poligon i tam zdetonować. Dyktator Aleksander Łukaszenko powołał w tej sprawie specjalną komisję, a białoruskie MSZ wezwało ambasadora Ukrainy, któremu przedstawiono żądanie zbadania okoliczności zdarzenia i ukarania winnych, a także podjęcie wysiłków w celu uniknięcia podobnych incydentów w przyszłości.

Czytaj więcej

Były prezydent Francji o rozmowach Macrona z Putinem: Dialog dla samego dialogu nie ma sensu

„Głowica bojowa ukraińskiego (jak utrzymują Białorusini - red.) pocisku S-300, który spadł na Białoruś, została dzisiaj zniszczona” – poinformowała w piątek BiełTA.

Cyryl Kazancew, szef białoruskich sił rakietowych, dywagował w piątek, że „nie wyklucza się wersji celowej prowokacji ze strony Kijowa”.

Czytaj więcej

Xi: Chiny i Rosja powinny zapewnić światu więcej stabilności

Już w czwartek, w odpowiedzi na oskarżenia, Ministerstwo Obrony Ukrainy stwierdziło, że Kijów doskonale zdaje sobie sprawę z rosyjskich prób wciągnięcia Białorusi do wojny z Ukrainą. „Ukraina nie wyklucza celowej prowokacji ze strony Rosji, państwa-terrorysty, które mogło zaprogramować trasę dla swoich pocisków manewrujących, aby sprowokować ich przechwycenie w przestrzeni powietrznej Białorusi” – czytamy w oświadczeniu resortu.

W czwartek Ministerstwo Obrony Białorusi poinformowało, że siły obrony przeciwlotniczej te kraju trafiły w pocisk, którego fragmenty spadły w pobliżu jeden z wsi w rejonie iwanowskim obwodu brzeskiego. Według Białorusinów był to pocisk z systemu S-300, wystrzelony z terytorium Ukrainy.

Wieczorem tego samego dnia białoruska państwowa telewizja poinformowała, że głowica pocisku nie została rozbrojona na miejsc, tylko planowano ją wywieźć na poligon i tam zdetonować. Dyktator Aleksander Łukaszenko powołał w tej sprawie specjalną komisję, a białoruskie MSZ wezwało ambasadora Ukrainy, któremu przedstawiono żądanie zbadania okoliczności zdarzenia i ukarania winnych, a także podjęcie wysiłków w celu uniknięcia podobnych incydentów w przyszłości.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Gen. Waldemar Skrzypczak: Do końca wojny Ukraińcy nie osiągną przewagi nad armią rosyjską
Konflikty zbrojne
Sztuczna inteligencja kieruje myśliwcami. „Nie powinna decydować o życiu ludzi”
Konflikty zbrojne
Nielegalny handel bronią na Ukrainie. Ukraińcom skonfiskowano prawie 1500 granatników
Konflikty zbrojne
David Cameron: Ukraina ma prawo atakować cele w Rosji
Konflikty zbrojne
Rosja i Ukraina usiądą do rozmów? Gen. Skibicki naświetla plan Kremla
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił