Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 304

Niezależne białoruskie media podają, że Wital Melnikau w czwartek został skazany na 16 lat więzienia. Trwający od miesięcy proces utajniono. Został oskarżony o terroryzm, sabotaż kolei, obrazę Aleksandra Łukaszenki oraz o nielegalne posiadanie broni. Chodzi o kulach. W marcu białoruskie media propagandowe pokazały leżącego na ziemi mężczyznę z przestrzelonymi nogami. Widać było jak jeden z funkcjonariuszy stawiał mu kroplówkę. Prawdopodobnie został celowo okaleczony przez służby Łukaszenki, by zastraszyć tak zwanych „partyzantów kolejowych”. Grupa Białorusinów sabotowała ruch pociągów próbując tym samym spowolnić rosyjską agresję na Ukrainę w pierwszych tygodniach wojny. Melnikaua oskarżono wówczas o podpalenie szafy sterowniczej na kolei leżącej pomiędzy miejscowościami Nowosady-Borysow. Tymczasem rodzina mężczyzny wszystkiemu zaprzecza i przekonuje, że jest niewinny. Bliscy uważają, że został „wytypowany” na sprawcę, bo wcześniej był karany i miał konflikt z miejscowym sędzią.

Na swoje wyroki za kratami czeka również trzech mieszkańców białoruskiego Bobrujska, również oskarżonych o „terroryzm” za sabotaż skrzynek sterowniczych na kolei. Dzmitryj Klimau, Uładzimir Auramcau i Jauhen Minkiewicz wiosną byli pokazywani przez białoruską telewizję propagandową. 29-letni Klimamau niegdyś pracował w milicji, a po zwolnieniu został taksówkarzem. Już po zatrzymaniu funkcjonariusze służb przestrzeliły mu nogę. 28-letni Auramcau był trenerem w miejscowym ośrodku sportu. Z kolei 28-letni Minkiewicz był ratownikiem medycznym. Przez niezależne białoruskie media zostali okrzyknięci „partyzantami kolejowymi”, ale nie wysadzali w powietrze pociągów, a jedynie doprowadzali (jeżeli rzeczywiście uczestniczyli w sabotażu) do zatrzymania się pociągów z rosyjskim sprzętem wojskowym.

Niezależny portal Nasza Niwa podaje, że w lutym-marcu na Białorusi dokonano co najmniej dwadzieścia akcji sabotażu kolei oraz przeprowadza dwa potężne ataki cybernetyczne.