Rosjanie wycofują się z Chersonia? Doradca Zełenskiego: Za wcześnie o tym mówić

Do deklaracji dowodzących wojskami rosyjskimi w sprawie wycofania się Rosjan z Chersonia na lewy brzeg Dniepru sceptycznie odniósł się doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Mychajło Podolak. "Ukraina nie bierze pod uwagę tych oświadczeń (Rosji)" - oświadczył.

Publikacja: 09.11.2022 18:55

Ukraiński żołnierz na froncie w obwodzie chersońskim

Ukraiński żołnierz na froncie w obwodzie chersońskim

Foto: PAP/EPA/HANNIBAL HANSCHKE

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 259

Gen. Siergiej Surowikin, głównodowodzący rosyjskich sił walczących na Ukrainie, zaproponował wycofanie się Rosjan za linię Dniepru, a minister obrony Rosji Siergiej Szojgu zgodził się z tą propozycją. - Życie naszych żołnierzy jest zawsze priorytetem - oświadczył Szojgu, wydając rozkaz odwrotu. Formalnie minister obrony Rosji zgodził się jedynie z propozycją dowódcy rosyjskich wojsk inwazyjnych.

Do sprawy odniósł się Mychajło Podolak, doradca ukraińskiego prezydenta. "Należy oddzielić słowa od czynów" - stwierdził w stanowisku przekazanym agencji Reutera. "Dopóki nad Chersoniem nie powiewa flaga Ukrainy, nie ma sensu mówić o wycofaniu się Rosjan" - podkreślił.

Czytaj więcej

Ukraińskie wojsko: Największe straty Rosjan w ludziach od pięciu dni

Podolak oświadczył, że siły rosyjskie pozostają w Chersoniu. Miasto zostało zdobyte przez wojska Rosji wkrótce po 24 lutego, czyli po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę. "Ukraina nie bierze pod uwagę tych oświadczeń (Rosji)" - przekazał doradca Zełenskiego.

Mychajło Podolak podkreślił, że jest za wcześnie, by mówić o wycofaniu się wojsk rosyjskich z Chersonia i że Rosjanie ściągają do obwodu chersońskiego dodatkowe siły. "Nasze siły zbrojne postępują zgodnie ze swoim planem: rozpoznanie, ocena ryzyka, skuteczny kontratak" - oświadczył doradca Zełenskiego.

Czytaj więcej

Szojgu: Rozpoczynajcie odwrót z Chersonia. Ale Rosjanie dalej minują wszystko

Chersoń to jedyne ukraińskie miasto obwodowe (czyli wojewódzkie), jakie udało się okupować rosyjskiej armii. Jednocześnie, według planów zarówno rosyjskiego dowództwa wojsk, jak i Kremla, Chersoń miał być bazą do dalszego ataku na Odessę oraz w kierunku Naddniestrza (część Mołdawii, gdzie stacjonują oddziały rosyjskie).

Od co najmniej dwóch tygodni na wschodnim brzegu Dniepru Rosjanie budują linię umocnień, która ma zatrzymać kontrofensywę Sił Zbrojnych Ukrainy po opuszczeniu Chersonia przez Rosjan. W środę przed południem Rosjanie zaczęli wysadzać mosty na swoim przyczółku na zachodnim brzegu rzeki.

Czytaj więcej

Nieoficjalnie: Putin nie weźmie udziału w szczycie G20

Surowikin proponując odwrót mówił o kłopotach z zaopatrywaniem wojsk wokół Chersonia. Ukraińcy uszkodzili oba mosty prowadzące na zachodni brzeg (w tym drogę po tamie zbiornika kachowskiego) i cały czas ostrzeliwują rosyjskie przeprawy promowe. Zimą w dolnym biegu Dniepru pojawia się kra, która sparaliżowałaby przeprawy przez rzekę.

Gen. Siergiej Surowikin, głównodowodzący rosyjskich sił walczących na Ukrainie, zaproponował wycofanie się Rosjan za linię Dniepru, a minister obrony Rosji Siergiej Szojgu zgodził się z tą propozycją. - Życie naszych żołnierzy jest zawsze priorytetem - oświadczył Szojgu, wydając rozkaz odwrotu. Formalnie minister obrony Rosji zgodził się jedynie z propozycją dowódcy rosyjskich wojsk inwazyjnych.

Do sprawy odniósł się Mychajło Podolak, doradca ukraińskiego prezydenta. "Należy oddzielić słowa od czynów" - stwierdził w stanowisku przekazanym agencji Reutera. "Dopóki nad Chersoniem nie powiewa flaga Ukrainy, nie ma sensu mówić o wycofaniu się Rosjan" - podkreślił.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Francja chce chronić igrzyska greckim systemem obrony powietrznej. Wystąpiła o pożyczkę
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Front się sypie. Niespodziewana zdobycz najeźdźców
Konflikty zbrojne
Prezydent Władimir Putin zdradza plany Rosji wobec Donbasu
Konflikty zbrojne
Białoruś: Mińsk zaatakowany z terytorium Litwy. Jest reakcja litewskiej armii
Konflikty zbrojne
Mobilizacja na Ukrainie. Wojsko czeka na tych, którzy wyjechali za granicę