Powiedział „Czekamy na ukraińskie wojsko na Kremlu, będzie fajnie”. Przyjechała po niego FSB

Funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa złożyli wizytę u rosyjskiego internauty, który stwierdził, że „czeka na Siły Zbrojne Ukrainy na Kremlu”.

Publikacja: 19.10.2022 20:47

Powiedział „Czekamy na ukraińskie wojsko na Kremlu, będzie fajnie”. Przyjechała po niego FSB

Foto: stock.adobe.com

Przedstawiciele FSB „przyszli sprawdzić” Maksyma Głotowa, mieszkańca miasta Bogdanowicz w obwodzie swierdłowskim. O sprawie informuje rosyjska propagandowa agencja RIA Nowosti, powołując się na źródło w organach ścigania.

„Powodem wizyty sił bezpieczeństwa był aktywny udział Maksyma Głotowa na proukraińskich kanałach na Telegramie, gdzie wyrażał poparcie dla terrorystycznej organizacji „Azow” i wzywał dołączania do jego szeregów” – powiedział rozmówca agencji, używając rosyjskiej nowomowy propagandowej. W myśl rosyjskich przepisów pułk „Azow”, bohatersko broniący Mariupola, jest w Rosji uznawany za organizację terrorystyczną i zakazaną.

Czytaj więcej

Rosjanie przyznali, że w komisjach mobilizacyjnych nie było lekarzy

Głotow miał wyrażać poparcie dla Ukrainy nie tylko w sieci. Według RIA na początku września 35-latek miał powiedzieć pracownikom Centralnego Szpitala Miejskiego w Bogdanowiczu „Chwała Ukrainie (...) Czekamy na Siły Zbrojne Ukrainy na Kremlu, będzie fajnie”.

Od razu zaznaczono, że mieszkaniec Uralu „wcześniej był ścigany za oszustwa informatyczne, a także tworzenie, wykorzystywanie i rozpowszechnianie szkodliwych programów komputerowych”. Głotowa w grudniu 2021 roku skazano na 2,5 roku, ale „wyrok zamieniono na pracę społeczną”.

Biuro prasowe departamentu FSB w obwodzie swierdłowskim miało potwierdzić przeprowadzenie „kontroli” u 35-latka, ale nie podało szczegółów, powołując się na „informacje stanowiące tajemnicę państwową”.

Przedstawiciele FSB „przyszli sprawdzić” Maksyma Głotowa, mieszkańca miasta Bogdanowicz w obwodzie swierdłowskim. O sprawie informuje rosyjska propagandowa agencja RIA Nowosti, powołując się na źródło w organach ścigania.

„Powodem wizyty sił bezpieczeństwa był aktywny udział Maksyma Głotowa na proukraińskich kanałach na Telegramie, gdzie wyrażał poparcie dla terrorystycznej organizacji „Azow” i wzywał dołączania do jego szeregów” – powiedział rozmówca agencji, używając rosyjskiej nowomowy propagandowej. W myśl rosyjskich przepisów pułk „Azow”, bohatersko broniący Mariupola, jest w Rosji uznawany za organizację terrorystyczną i zakazaną.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna w Ukrainie. Powolny koniec ofensywy na Charków
Konflikty zbrojne
Wołodymyr Zełenski na linii frontu. Prezydent Ukrainy pojechał do Charkowa
Konflikty zbrojne
Izraelskie czołgi przez pomyłkę ostrzelały sztab izraelskiego batalionu. Są ofiary
Konflikty zbrojne
Przewodniczący Dumy grozi użyciem potężnej broni. "Kijów wciąga USA i Europę w wielką wojnę"
Konflikty zbrojne
Rosja szuka w Azji najemników na wojnę. Władze państw mają dość