Doradca szefa MSW Ukrainy: Kluczowy dla Rosji cel to Odessa

Kluczowym celem wojsk rosyjskich nie jest Donbas, lecz Odessa i pełna kontrola nad Morzem Czarnym - powiedział Wadym Denysenko, doradca szefa MSW Ukrainy.

Publikacja: 02.07.2022 23:42

Żołnierze ukraińskiej 126. Samodzielnej Brygady Obrony Terytorialnej podczas ćwiczeń w obwodzie odes

Żołnierze ukraińskiej 126. Samodzielnej Brygady Obrony Terytorialnej podczas ćwiczeń w obwodzie odeskim, fotografia z 22 czerwca

Foto: Oleksandr GIMANOV / AFP

W rozmowie z RBC-Ukraina Wadym Denysenko odniósł się do doniesień, że miasto Lisiczańsk - ostatni punkt oporu sił ukraińskich w obwodzie ługańskim - zostało okrążone przez wojska rosyjskie i milicje samozwańczej tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej. - Na dziś takiego zagrożenia nie ma - odparł. Dodał, że informacje o okrążeniu to rosyjska "kontynuacja strategii kłamstw". Denysenko przyznał jednocześnie, że prawdopodobieństwo zdobycia przez Rosjan Lisiczańska jest bardzo wysokie. - Bronimy miasta, sytuacja jest bardzo trudna - oświadczył.

Doradca szefa MSW Ukrainy mówił też, że ponowny atak wojsk rosyjskich na Kijów jest możliwy, jeśli Aleksander Łukaszenko zgodzi się na wysłanie na Ukrainę białoruskich wojsk. Jeśli do tego nie dojdzie, kontynuował Denysenko, rosyjskie natarcie na stolicę Ukrainy byłoby możliwe po "całkowitym zniszczeniu" ukraińskich sił na wschodzie kraju.

Czytaj więcej

Łukaszenko twierdzi, że Ukraina próbowała zaatakować Białoruś

- Na razie ich (Rosjan - red.) planem minimum jest tylko aneksja obwodu chersońskiego, planem maksimum - jeśli się powiedzie - jest rozwinięcie ofensywy na Mikołajów i dalej na Odessę. Kluczowym celem tej wojny tak naprawdę nie jest Donbas, lecz Odessa i pełna kontrola nad Morzem Czarnym - powiedział.

Zdaniem Denysenki, realizacja tego planu jest ważna dla Kremla, ponieważ jeśli Rosjanom uda się zająć Odessę, będzie to oznaczało powrót do sytuacji z początku XX wieku, gdy Związek Radziecki panował nad większością Morza Czarnego i był dominującą siłą na tym akwenie. Doradca szefa MSW Ukrainy dodał, że to licząca sto lat doktryna Rosjan.

Denysenko zaznaczył w wywiadzie, że wojska rosyjskie nie osiągnęły jak dotąd omawianego celu. - Sytuacja jest taka, że ​​częściowo odcięliśmy system zaopatrzenia między ugrupowaniami armii rosyjskiej na południu Ukrainy. Na razie niewiele mogą zrobić na tym kierunku. Okopują się i przygotowują się do aneksji tego terytorium – stwierdził.

W rozmowie z RBC-Ukraina Wadym Denysenko odniósł się do doniesień, że miasto Lisiczańsk - ostatni punkt oporu sił ukraińskich w obwodzie ługańskim - zostało okrążone przez wojska rosyjskie i milicje samozwańczej tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej. - Na dziś takiego zagrożenia nie ma - odparł. Dodał, że informacje o okrążeniu to rosyjska "kontynuacja strategii kłamstw". Denysenko przyznał jednocześnie, że prawdopodobieństwo zdobycia przez Rosjan Lisiczańska jest bardzo wysokie. - Bronimy miasta, sytuacja jest bardzo trudna - oświadczył.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Ukraińska poczta uczciła topienie rosyjskich okrętów znaczkiem
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 798
Konflikty zbrojne
Krwawy ślad wracających z wojny. Byli żołnierze zabijają w Rosji
Konflikty zbrojne
Marder i Leopard na „wystawie” w Moskwie. Kreml chwali się zdobyczami
Konflikty zbrojne
Podpalono letni dom szefa Rheinmetallu. Zemsta za broń dla Ukrainy?
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił