Szmyhal na konferencji prasowej po wizycie w Polsce, gdzie brał udział w konferencji darczyńców na rzecz Ukrainy oświadczył, że "według służb wywiadowczych państw-partnerów Ukrainy, Rosja zamierza ogłosić pełnowymiarową wojnę 9 maja".
- Rozumiemy, że rozmowy na taki temat, na temat takiej możliwości są prowadzone wśród kierownictwa politycznego (Rosji). Zobaczymy czy to się stanie - podkreślił ukraiński premier.
Kreml kilka dni temu zaprzeczał, jakoby zamierzał wypowiadać wojnę Ukrainie i ogłaszać, w związku z tym, powszechną mobilizację.
Czytaj więcej
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow mianem "bzdury" określił doniesienia zachodnich mediów, jakoby w Dzień Zwycięstwa, obchodzony w Federacji Rosyjskiej 9 maja, Rosja miała wypowiedzieć wojnę Ukrainie. Przekazał także, że nie ma ustaleń dotyczących spotkania Władimira Putina z papieżem Franciszkiem.
Szmyhal podkreślił, że gdyby scenariusz, w którym Rosja wypowiada formalnie wojnę Ukrainie się urzeczywistnił, wówczas byłoby to kolejne potwierdzenie tego, że Rosja wypowiedziała wojnę cywilizowanemu, demokratycznemu światu.
- Ukraina będzie bronić swojej wolności, swojego terytorium, swojej suwerenności, życia naszych rodzin i naszej ziemi. W każdej sytuacji będziemy walczyć do całkowitego zwycięstwa nad okupantem - oświadczył premier Ukrainy.
Wypowiedzenie Ukrainie wojny umożliwiałoby ogłoszenie w Rosji powszechnej mobilizacji
Rosja od 24 lutego prowadzi pełnowymiarową inwazję przeciw Ukrainie, ale formalnie określa ją mianem "specjalnej operacji wojskowej", w której - przynajmniej teoretycznie - biorą udział jedynie żołnierze zawodowi i kontraktowi (choć pojawiały się doniesienia, że na Ukrainie walczą również żołnierze z poboru). Wypowiedzenie Ukrainie wojny umożliwiałoby ogłoszenie w Rosji powszechnej mobilizacji (taką ogłoszono 24 lutego na Ukrainie) co umożliwiałoby wcielanie do armii osób w wieku poborowym i wysyłanie ich na front na Ukrainę.