Szef estońskiego wywiadu Mikka Marrano ocenił, że Rosjanie mogą wykorzystać swoje agentki, by prowokowały żołnierzy. Jego zdaniem mogą np. namawiać żołnierzy do wszczynania bójek.
- Tam będzie 800 młodych Brytyjczyków, którzy będą podróżowali regularnie z baz do miast. Na pewno odwiedzą jakieś kluby. Nie możemy wykluczyć walk, które mogą zostać zainicjowane przez "honey trapping"i tym podobne - powiedział Marrano.
"Honey trapping" polega na szpiegowaniu przy wykorzystaniu romantycznych spotkań. Agenci zdobywają informację od nieświadomych agentów lub innych źródeł.
Szef wywiadu zapewnił, że służby są już przygotowane na zalew fałszywych informacji ze strony prokremlowskich mediów. Jego zdaniem obecność kilku tysięcy żołnierzy NATO w krajach bałtyckich to dla Rosjan ogromna szansa, by stworzyć fałszywy przekaz.
Jako przykład działań Rosji Marrano wymienił bójkę, do której doszło w ubiegłym roku na Łotwie. W incydencie uczestniczyło dwóch żołnierzy z Wielkiej Brytanii, a całość nagrało medium sympatyzujące z Rosją.