Rosyjskie Ministerstwo Obrony stwierdziło poinformowało, że wysłało dwa odrzutowce SU-27, aby przechwycić strategiczny bombowiec B-52, który, leciał w kierunku granic Rosji. Amerykańska jednostka znajdowała się w sporej odległości od granicy.
SU-27 wróciły do bazy, gdy bombowiec zmienił kierunek lotu. Rosjanie nie przekazali, kiedy doszło do incydentu.
- Ograniczę się tylko do stwierdzenia, że oczywiście takie działania Stanów Zjednoczonych nie prowadzą do wzmocnienia atmosfery bezpieczeństwa i stabilności w regionie, który bezpośrednio przylega do granic Rosji - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
- Wręcz przeciwnie. Stwarzają nowe napięcia - dodał.
Stosunki między Rosją a NATO są bardzo napięte od czasu aneksji Krymu w 2014 roku i poparcia przez Kremla dla prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy.