To komentarz członka rządu premiera Benjamina Netanjahu do zwiększenia w ostatnich dniach presji ekonomicznej (wprowadzenie bezwzględnego embarga na import ropy z Iranu) i militarnej (wysłanie w rejon Zatoki Perskiej grupy bojowej lotniskowca Abraham Lincoln) na Iran. USA chcą w ten sposób zmusić Teheran do negocjacji ws. programu nuklearnego Iranu.

Minister Steinitz przyznał, że sytuacja na Bliskim Wschodzie staje się coraz bardziej "gorąca".

- W sytuacji gorącego sporu między Iranem a USA, między Iranem i jego sąsiadami, nie wykluczam, że oni (Iran) uaktywnią Hezbollah i Islamski Dżihad w Strefie Gazy, albo nawet spróbują wystrzelić rakiety z terytorium Iranu w kierunku Izraela - powiedział Steinitz w rozmowie z telewizją Ynet.

Izraelska armia odmawia komentarzy na pytanie, czy przygotowuje się na możliwe zagrożenia związane ze stagnacją w relacjach USA i Iranu - informuje Reuters.

W ostatnich miesiącach Izrael atakował siły irańskie i bojowników Hezbollahu w Syrii. Nie wszedł jednak w otwarty konflikt z Iranem - zaznacza agencja.