Sayyed Hassan Nasrallah, przywódca szyickiego Hezbollahu (dosł. Partia Boga - libańska partia polityczna islamskich szyitów, stworzona w 1982 roku, podczas libańskiej wojny domowej; przez niektóre państwa jest uznawany za organizację terrorystyczną) powiedział, że jest mało prawdopodobne, iż Waszyngton i jego sojusznicy rozpoczną wojnę przeciwko Iranowi. Dodał, że za taką wojnę zapłaciliby wysoką cenę.
X
W związku z napięciem w relacjach USA z Iranem Waszyngton wysłał w rejon Bliskiego Wschodu grupę bojową lotniskowca Abraham Lincoln oraz grupę zadaniową bombowców B-52. Była to reakcja na informacje o zagrożeniu atakami ze strony Iranu, jakie władzom USA miał przekazać amerykański wywiad.
Specjalny wysłannik USA do Iranu stwierdził, że kroki te odstraszyły Teheran, ale dodał, że Waszyngton odpowie siłą na jakikolwiek atak na interesy swoje lub swoich sojuszników.
W czwartek w Arabii Saudyjskiej doszło do szczytu państw sunnickich, na którym omawiano zagrożenie ze strony Iranu.
- USA wiedzą, że wojna przeciwko Iranowi nie zatrzyma się na granicach Iranu - powiedział Nasrallah w transmitowanym przez telewizję przemówieniu na wiecu zorganizowanym w związku z obchodami Dnia Jerozolimy. - Cały region zapłonie. Wszystkie siły USA i ich interesy w regionie zostaną unicestwione - ostrzegł.