Reklama

Szczepłek: Mamy prawo wątpić

Tego się najbardziej obawialiśmy. Porażka 1:2 z Senegalem na rozpoczęcie mistrzostw świata to najgorsze, co mogło nas spotkać. Polacy zagrali znacznie poniżej możliwości, a jeśli coś takiego zdarza się w meczu, do którego przygotowywali się od miesięcy, to nie najlepiej o nich wszystkich świadczy.

Aktualizacja: 20.06.2018 06:24 Publikacja: 19.06.2018 19:47

Szczepłek: Mamy prawo wątpić

Foto: Fotorzepa/Andrzej Bogacz

Adam Nawałka zdecydował się od pierwszej minuty na wariant dość ofensywny: za Robertem Lewandowskim ustawił Arkadiusza Milika, licząc na szybkie akcje. Niestety, pomocnicy rzadko podawali im piłkę, w dodatku nieskutecznie przeszkadzali przeciwnikom. Środek pola przegraliśmy. Pierwszy strzał, jaki oddali Polacy, to zasługa Lewandowskiego. To on wywalczył w 50. minucie rzut wolny i on strzelił na bramkę. Na nic więcej nie było nas stać.

Trener nie tylko zaskoczył wystawieniem Milika i Thiago Cionka w parze z Michałem Pazdanem. Po przerwie, kiedy trzeba było odrabiać stratę gola, wprowadził do obrony Jana Bednarka kosztem skrzydłowego Jakuba Błaszczykowskiego. Nic to nie dało, bo dać nie mogło. Można było odnieść wrażenie, że Polacy sami za dobrze nie wiedzieli, jak mają grać. W dodatku ci, na których liczyliśmy najbardziej: Łukasz Piszczek, Kamil Grosicki, Piotr Zieliński, Grzegorz Krychowiak (niezależnie od strzelonej bramki), zdecydowanie zawiedli. Wydawało się, że najważniejszy mecz od czterech lat był jednym wielkim eksperymentem.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Karol Nawrocki z prezentem od Donalda Trumpa. Donald Tusk musi się cofnąć
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Aferka KPO. Czy wystarczy nie defraudować?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki rozmawiał z Donaldem Trumpem dzięki kanclerzowi Niemiec
Komentarze
Michał Płociński: Karol Nawrocki szybko przejął kontakty z Donaldem Trumpem. Uznał, że wóz albo przewóz
Komentarze
Rusłan Szoszyn: O czym nie mówi Maks Korż
Reklama
Reklama