Po meczu Polska-Kolumbia: Biało-czerwoni – dziękuję

Tytuł nie jest ironią. Nie zamierzam pisać niczego w rodzaju „dziękuję za odebranie marzeń”. Nie, chciałbym szczerze podziękować reprezentacji za te cztery lata.

Aktualizacja: 25.06.2018 14:36 Publikacja: 25.06.2018 14:28

Po meczu Polska-Kolumbia: Biało-czerwoni – dziękuję

Foto: AFP

Mundial w Rosji był w wykonaniu polskiej reprezentacji tragiczny. Nie sposób zakłamać rzeczywistości, jesteśmy pierwszą europejską reprezentacją, która odpadła. Graliśmy bodaj najbrzydszą piłkę na tych mistrzostwach. Dla kibica z innego kraju oglądanie reprezentacji Polski musiało być męką. Nie będzie się nas wspominać jak dzielnych Marokańczyków czy Peruwiańczyków, którzy też odpadli, ale pozostawili po sobie dobre wrażenie. 

Ale jednocześnie pamiętam, że reprezentacja Adama Nawałki, której czas właśnie się kończy, nie zebrała się po raz pierwszy na trzy tygodnie przed mundialem. Nie, ona wcześniej dwa razy w dobrym stylu zakwalifikowała się do wielkich piłkarskich imprez dając okazję kibicom, by bez ironii śpiewać „Biało-czerwone to barwy niezwyciężone”. To ta sama reprezentacja, która dostarczyła nam tyle radości w czasie Euro 2016, kiedy jeden karny dzielił nas od półfinału. To reprezentacja, która po raz pierwszy w historii polskiej piłki nożnej wygrała z Niemcami. Sporo tego, by było za co dziękować.

Odbierz 20 zł zniżki - wybierz Płatności Powtarzalne

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne. Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wielki sukces Sławomira Mentzena. Przekonał Karola Nawrockiego do swojego programu
Komentarze
Wojciech Warski: Stawką tych wyborów jest prezydenckie weto
Komentarze
Michał Kolanko: Pogłoski o odejściu z polityki Szymona Hołowni wiążą się z rekonstrukcją rządu
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Rafał Trzaskowski ma poważny problem. Świadczą o tym memy
Komentarze
Dlaczego Mentzen i Zandberg trzymają po cichu kciuki za Trzaskowskiego?