Wicepremier odpowiada: – Podobało mi się to zdjęcie (...). "Viva" poprosiła o wywiad i go dostała. Przez lata żona nie chciała być osobą publiczną. Teraz zgodziła się wpuścić fotografa do domu.
– Koledzy się nie śmiali? – dociskają dziennikarze.
– Oni się ze mnie raczej nie śmieją – ucina polityk.
Rozgłos, jaki w Platformie Obywatelskiej wywołała sesja zdjęciowa Schetyny wraz z rodziną dla dwutygodnika "Viva", to dowód na nowe czasy w polskiej polityce.
Wyreżyserowana sesja zdjęciowa w prestiżowym magazynie jest uznawana za wyzwanie rzucone liderowi. Kiedyś sowietolodzy odgadywali awanse w hierarchii wpływów aparatczyków sowieckiej KPZR, obserwując, kto jakie miejsce zajmuje na trybunie na moskiewskim placu Czerwonym w czasie pierwszomajowej parady. Dziś partyjni gracze wertują luksusowe magazyny.