Reklama

Między odwagą a oportunizmem

Odwaga i nonkonformizm to dwa słowa zarezerwowane dziś dla każdego, kto ośmieszy prezydenta. Z podziwem obserwuję Michała Figurskiego, jak wyzywa publicznie od niedorozwiniętych. Kubę Wojewódzkiego z lubością naigrawającego się z kompleksu wielkości. Janusza Palikota, co o zdrowie i alkoholizm pyta. Co za odwaga, męstwo i nietuzinkowość.

Aktualizacja: 21.04.2009 20:42 Publikacja: 21.04.2009 20:40

Gdziekolwiek spojrzę, widzę bezkompromisowych satyryków, objazdowych kabareciarzy, internetowych anonimów. Odważnie drążą sprawy seksualności, alkoholizmu, wzrostu i poczytalności. Miejsca nie starczy, żeby im wszystkim złożyć hołd.

Jeśli coś mogę zrobić, to pomóc rozpoznać odważnych od podrabianych bohaterów. Krytyków politycznych od wypalonych publicystów, którym ciężko przychodzą własne myśli. Przed okrągłą rocznicą powrotu "Solidarności" przypomnieć, co kiedyś znaczyło słowo "odwaga".

To była gotowość do mówienia rzeczy, po których koledzy z pracy bali się z tobą rozmawiać. Odwaga to mówienie rzeczy niemiłych twojemu najbliższemu środowisku, tylko dlatego, że sądzisz, że taka jest prawda. To oskarżanie partyjnych bossów o niedotrzymanie obietnic wyborczych, o zawalenie ustawy o przedsiębiorczości i przyjaznym państwie.

Więc nie mylmy prawdziwej odwagi z odwagą Palikota. Łatwo powiedzieć: "to niech mnie skarżą", skoro wcześniej nie skazali za dziwne machinacje finansowe przy wyborach. Tyle samo w tym odwagi co bohaterstwa w obelgach Figurskiego wypowiedzianych po angielsku.

Po co podejmować debatę z kimś, kto i tak dołuje w sondażach, a wkrótce straci resztki władzy? Może lepiej od razu wsadzić kubeł na łeb, będzie śmieszniej. Dawniej odróżnialiśmy odwagę od zwykłego oportunizmu...

Reklama
Reklama

[ramka][link=http://blog.rp.pl/blog/2009/04/21/tomasz-wroblewski-miedzy-odwaga-a-oportunizmem/]Skomentuj[/link][/ramka]

Gdziekolwiek spojrzę, widzę bezkompromisowych satyryków, objazdowych kabareciarzy, internetowych anonimów. Odważnie drążą sprawy seksualności, alkoholizmu, wzrostu i poczytalności. Miejsca nie starczy, żeby im wszystkim złożyć hołd.

Jeśli coś mogę zrobić, to pomóc rozpoznać odważnych od podrabianych bohaterów. Krytyków politycznych od wypalonych publicystów, którym ciężko przychodzą własne myśli. Przed okrągłą rocznicą powrotu "Solidarności" przypomnieć, co kiedyś znaczyło słowo "odwaga".

Reklama
Komentarze
Tomasz Krzyżak: Winę za znaczący spadek zaufania do Kościoła ponoszą wyłącznie biskupi
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wyryki, drony i rakieta. Jak Rosja rozgrywa chaos informacyjny w Polsce
Komentarze
Marek Kozubal: Wyryki niech się wszystkim wryją w pamięć. Wojsku i rządowi też
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Minister Wang Yi w Warszawie. Nie jest to najlepszy adresat apeli, by Chiny wpłynęły na Putina
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Niemiecka broń zamiast reparacji. Nie tędy droga do pojednania
Reklama
Reklama