Reklama
Rozwiń
Reklama

Tomasz Lis do Donalda Tuska: kiepski gwałt

„Sejm nie jest dobrym teatrem” – wyznał Donald Tusk na żywo Tomaszowi Lisowi

Aktualizacja: 28.09.2010 14:30 Publikacja: 28.09.2010 14:28

Jacek Lutomski

Jacek Lutomski

Foto: Rzeczpospolita

Zanim wrócimy do brutalnie przerwanej w tym miejscu myśli pana premiera, trzeba zaznaczyć, że obaj amanci polskiej polityki i mediów całkiem nieźle zaprezentowali się w wodewilu wyreżyserowanym przez pana redaktora. Scena na Wiejskiej na razie nieczynna, więc spektakl lekki, łatwy i przyjemny zagrano dla gawiedzi na Woronicza. Były uśmiechy, żarty, spojrzenia a la Rudolf Valentino.

Ale wracajmy do przerwanej wypowiedzi prezesa Rady Ministrów: „Czasami przesadzacie oceniając moje zdolności czy intuicję dotyczące wizerunku, ale pewnie trochę się na tym znam, więc proszę mi wierzyć, Sejm nie jest dobrą sceną do odgrywania porywających ról”.

Dwie sprawy są ważne. Szef rządu wreszcie publicznie przyznał, że zna się na PR i wizerunku. A po drugie, że nie mamy co liczyć na jego wielkie kreacje (w znaczeniu teatralnym, a nie modowym) na Wiejskiej. To deklaracja dziwna, zwłaszcza w świetle tego, że przenosi się tam cała rządowa trupa i wszyscy liczyli na niezłe show. Zamiast tego w poniedziałek w TVP 2 premier z redaktorem zagrali mrożącą krew w żyłach scenkę pt. „Gwałtu rety”:

Tusk: – My tak gnieciemy, przekonujemy... nie powiem – gwałcimy, bo to niestosowne słowo. Bo w relacjach z koalicjantem tego typu czynności byłyby niestosowne. Ale tłumaczymy...

Lis: – Dwa lata temu mówił pan to samo w tym studio. To kiepsko gwałcicie.

Reklama
Reklama

Tusk: – Jeśli pan się czuje lepszym specjalistą od tej czynności, to proszę o jakąś radę.

Lis: – Z całym szacunkiem, to pana, a nie mój koalicjant.

Przez scenę chyłkiem przemyka kum Waldemar Pawlak. Kurtyna.

Zanim wrócimy do brutalnie przerwanej w tym miejscu myśli pana premiera, trzeba zaznaczyć, że obaj amanci polskiej polityki i mediów całkiem nieźle zaprezentowali się w wodewilu wyreżyserowanym przez pana redaktora. Scena na Wiejskiej na razie nieczynna, więc spektakl lekki, łatwy i przyjemny zagrano dla gawiedzi na Woronicza. Były uśmiechy, żarty, spojrzenia a la Rudolf Valentino.

Ale wracajmy do przerwanej wypowiedzi prezesa Rady Ministrów: „Czasami przesadzacie oceniając moje zdolności czy intuicję dotyczące wizerunku, ale pewnie trochę się na tym znam, więc proszę mi wierzyć, Sejm nie jest dobrą sceną do odgrywania porywających ról”.

Reklama
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Niedoszłe męczeństwo Zbigniewa Ziobry. Budapeszt znów zaszkodzi PiS
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Komentarze
Estera Flieger: Jak polubić 11 listopada. Wylogować się do świętowania
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Zbigniew Ziobro bez odznaki szeryfa nie okazał się kowbojem
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Działka pod CPK odkupiona przez państwo. Teraz tylko PiS ma problem z tą aferą
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Komentarze
Zuzanna Dąbrowska: Donald Tusk je przystawki, żurek i czeka na drugie danie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama