Uzgodniona w piątek umowa ma nam gwarantować minimum tysiąc żołnierzy więcej w Polsce, a także przeniesienie do nas przyczółka dowództwa V Korpusu Armii USA. Porozumienie, które zostanie wkrótce podpisane, będzie zwieńczeniem wysiłków, jakie Polska podjęła po rosyjskiej agresji na Ukrainę, by zaprosić nad Wisłę US Army.
Uznanie należy się więc kolejnym gabinetom od rządu Tuska, Kopacz, Szydło do Morawieckiego, a także prezydentom Komorowskiemu i Dudzie. Wszyscy oni – mimo dzielących ich różnic politycznych – robili wiele, by doprowadzić do celu, który postawił kiedyś jeszcze Radosław Sikorski: by bezpieczeństwo Polski gwarantowała obecność Amerykanów.