Syria zniknęła z czołówek gazet na świecie, zepchnięta przez wydarzenia w Ukrainie, kryzys ekonomiczny, aresztowanie Justina Biebera, olimpiadę w Soczi, nominacje do Oscarów i wiele wiele innych mniej lub bardziej ważnych wydarzeń na świecie.
To zrozumiałe, nie da się utrzymać uwagi świata na jednym, choćby najbardziej dramatycznym wydarzeniu cały czas. Świat cierpi na ADHD, zawsze tak było.
Ale Syria nadal cierpi. Dyplomaci w Genewie dyskutują o tym, czy minister spraw zagranicznych Syrii ma prawo przemawiać o 10 minut dłużej niż planowano (naprawdę, tak wyglądał kilka dni temu początek syryjskich negocjacji pokojowych w Szwajcarii). Poniżej film o tym, że 10 minut może zdecydować o życiu lub śmierci.
Ośmiominutowy, wstrząsający film pokazuje scenę tuż po kolejnym bombardowaniu przez syryjskie lotnictwo osiedli mieszkaniowych w Aleppo. Błyskawiczna akcja ratunkowa akurat tutaj uratuje życie malutkiemu chłopcu. Film od kilkudziesięciu godzin rozchodzi się po internecie.
To przypomnienie, że duma urażonego szefa dyplomacji może się być warta tyle, ile ludzkie życie. Tego chłopca na szczęście udało się uratować. Ale to prawdziwy cud, bo bardzo wielu ludzi uratować sąsiedzi już nie zdążą.