Wybitnych analityków i znawców proporcji, hermeneutów i semiotyków. Przebywanie w ich towarzystwie to musi być intelektualna uczta w rodzaju tej najsłynniejszej, platońskiej.

Skąd to przekonanie? Z lektury komunikatów Krajowej Rady. Zwłaszcza z ostatnich dni. Przestudiujmy choćby uzasadnienie kary 50 tysięcy złotych wymierzonej fundacji Lux Veritatis, właścicielowi Telewizji Trwam. Rzecz dzieje się 11 listopada 2013, kiedy to na warszawskim placu Zbawiciela zapłonęła tęcza. Każdy uczciwy człowiek powinien tak jak Michał Wiśniewski i Edyta Górniak złożyć pod spaloną instalacją kwiaty, a dodatkowo potępić za akt wandalizmu Jarosława Kaczyńskiego, który był wtedy w Krakowie. Tymczasem prowadzący i gość Telewizji Trwam „komentując fakt podpalenia tęczy, wyrazili (...) swoje opinie w taki sposób, iż można było odnieść wrażenie, że zniszczenie instalacji artystycznej uznają za postępowanie właściwe". Czyli poparli podpalaczy? Nie, ale można było odnieść wrażenie, że popierają. Członkowie i eksperci Krajowej Rady są tak błyskotliwi, że znają nawet te wypowiedzi, które nigdy nie padły. Coś to państwu przypomina? Może „Misia"? Scena kontroli drogowej? „A gdyby tutaj staruszka przechodziła do domu starców, a tego domu by wczoraj nie było, a dzisiaj już by był. To wy byście staruszkę przejechali, tak? A to być może wasza matka!!!". Tak, dobrze państwo pamiętacie: matka siedziała z tyłu. Tak jak komentatorzy w TV Trwam, którzy ani nikogo do spalenia nie zachęcali, ani nie chwalili. Uznali tylko, że umieszczenie symbolu walki o prawa gejów koło kościoła to prowokacja. Ja też tak uważam i chętnie powtórzę to w telewizji. I co? Znowu ktoś dostanie karę?

Czy to cenzura? Ależ skąd! Że media ojca Rydzyka są pod wyjątkowo czujną kuratelą Krajowej Rady, dlatego że popierają PiS? Niemożliwe. Arbitrowie elegancji wytyczają tylko granice dobrego smaku. Bo weźmy kolejny komunikat z ostatnich dni, tym razem dotyczący serialu „Klan", którego nadawcę, TVP, ukarano ?za wyjątkowo nachalną promocję pewnego produktu w jednej ze scen. Gdyby kulturalnie jedli roślinny smalczyk, o który idzie, nie byłoby problemu, ale braku umiaru i kindersztuby Krajowa Rada tolerować nie będzie.