Dominuje konsternacja, niedowierzanie i chłód. Nie, nikt nie życzy źle urzędującemu prezydentowi. Ale równocześnie – jak zwracają uwagę nasi rozmówcy z PO – szeregowi posłowie nie utożsamiają się z jego kampanią. Politycy narzekają choćby na ostatni spot Komorowskiego. – Pomysł podziału na Polskę radykalną i racjonalną jest niezły, ale wykonanie fatalne. Takie spoty robiło się w latach 90. – mówi wpływowy polityk Platformy. A inny ważny polityk dodaje: – Tej kampanii brakuje temperatury, jakiejś głównej idei i emocji, które zachęciłyby Polaków do głosowania na Komorowskiego.

Entuzjazmu nie ma również w strukturach terenowych. Regionalni działacze liczyli, że pomagając w kampanii Komorowskiego, sami wypromują się przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Tyle że prezydent, jeżdżąc po kraju, stroni od szyldu Platformy. Zapowiadał wszak, że będzie kandydatem ponadpartyjnym. Jednak dziś okazuje się to pułapką zarówno dla Komorowskiego, jak i dla rządzącej Platformy Obywatelskiej.

Po początkowej fazie nieufności między nową szefową Platformy a Komorowskim zapanowały niezłe relacje. Oboje zrozumieli, że są sobie potrzebni. Komorowski wspierał Ewę Kopacz, bo wiedział, że dołująca w sondażach PO będzie dla niego obciążeniem. Kopacz zaś chciała pomagać prezydentowi, bo jego dobry wynik miał dać Platformie punkty jesienią podczas wyborów do Sejmu.

Sztabowcy Komorowskiego przesadzili jednak w dystansowaniu się wobec PO. W efekcie sondaże Platformy utrzymują się na przyzwoitym poziomie, a poparcie dla Komorowskiego spada. To prawda, że zbytnie utożsamienie się z PO dla prezydenta wiązałoby się z ryzykiem. Musiałby płacić za błędy Platformy. Sęk w tym, że dziś to sztab Komorowskiego ma poważny problem – jak zachęcić obywateli do tego, by na niego zagłosowali.

Bo choć jego prezydentura jest na ogół dobrze oceniana przez wyborców, to nie ma w niej żadnego przełomowego osiągnięcia, które sprawiłoby, że ta kadencja zapisałaby się w podręcznikach historii. A na ogólnej niezłej atmosferze wokół Komorowskiego ciężko jest zbudować emocjonującą kampanię wyborczą.

Zatem bez pomocy sprawnie zorganizowanej PO wynik I tury wyborów prezydenckich może być dla głowy państwa przykrą niespodzianką.