Zuzanna Dąbrowska: Odbierać paszporty wrogom ojczyzny? Kuszenie minister Moskwy

Słowa o pokusie odbierania paszportów „tym, którzy szkalują Polskę”, budują stos, pod którym ktoś kiedyś może podłożyć ogień. Marzenie o kraju, w którym zostaną sami swoi, zostało u części wyborców PiS rozbudzone.

Publikacja: 28.03.2023 13:12

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa na briefingu prasowym w siedzibie LW Bogdanka

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa na briefingu prasowym w siedzibie LW Bogdanka

Foto: PAP/Wojtek Jargiło

Władze PRL z żelazną konsekwencją odmawiały działaczom opozycji demokratycznej prawa do otrzymania paszportu i wyjazdu z kraju. W 1968 roku polskim obywatelom żydowskiego pochodzenia wydawano paszporty w jedną stronę. W stanie wojennym wysyłano w podróż bez powrotu działaczy Solidarności. Są też przykłady współczesne: paszporty swoim niepokornym obywatelom odbiera Aleksander Łukaszenko.

W tę tradycję wpisała się teraz minister klimatu Anna Moskwa. Podczas spotkania w Kozienicach pomysł karania tych, którzy „szkalują Polskę w Brukseli”, zgłosił zwolennik obecnej władzy. O odbieraniu paszportów jednak nie wspomniał, to skojarzenie powstało w głowie członkini rządu Mateusza Morawieckiego. – My niestety nie możemy odebrać paszportów tym, którzy w Brukseli kłamią i działają przeciwko Polsce. Nie ma takiego narzędzia, ono byłoby niezgodne z prawem europejskim, chociaż pewnie wielu z nas taką pokusę by miało – odpowiedziała wyborcy Anna Moskwa. I zapowiedziała, że zwróci się do Zbigniewa Ziobry, „żeby przemyślał jakieś instrumenty prawne dla tych, którzy szkalują Polskę”.

Czytaj więcej

Zuzanna Dąbrowska: Nasze partyjne dwa światy

Może powiedziała to szybciej niż nastąpiła refleksja, co taki pomysł oznacza, bo próbując się ratować, dodała, że „tych, którzy szkalują Polskę” należy traktować bez nienawiści. Ale pomysł się w elektoracie spodobał.

 Zaproponuję, żeby panowie posłowie w Sejmie wprowadzili artykuł dla tych, którzy szkalują najjaśniejszą Rzeczpospolitą w Brukseli, żeby pozbawić ich obywatelstwa polskiego. Czy jest to możliwe? Bo to są zdrajcy narodu – pytał kolejny wyborca PiS na spotkaniu w Radomiu. Odpowiadał mu Marek Suski.  To jest pytanie, które można by było postawić, czy rzeczywiście można by było, zgodnie z konstytucją, pozbawiać obywatelstwa za poglądy nawet szkodliwe dla naszego kraju. Na razie takiego prawa i możliwości nie ma  mówił. Jak bardzo „na razie”?  Tego nie sprecyzował.

Może minister Ziobro na wezwanie pani minister Moskwy już szykuje jakieś stosowne rozwiązania prawne?

To oczywiście zwykła przedwyborcza potyczka medialna. Opozycja się oburza, władza się wije, media mają się czym zająć. Nikt przecież (na razie) paszportów i obywatelstwa odbierać nie będzie. Ale pomysł żyje. Może minister Ziobro na wezwanie pani minister Moskwy już szykuje jakieś stosowne rozwiązania prawne?

Ale nie to jest (na razie) prawdziwym problemem. Problemem jest marzenie rozbudzone u części wyborców PiS. O kraju, w którym zostaną sami swoi. Gdzie nikt nie będzie bruździł, przeszkadzał, szkalował i krytykował. Bo takich się wyprawi za granicę albo może zamknie w ośrodkach odosobnienia. „Wielu z nas taką pokusę by miało” – przyznała pani minister. Ale ilu z nich te pokusę będzie chciało i umiało zwalczyć?

.

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: O jednego za mało, by przełamać impas
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Wielkanoc zwalnianych
Opinie Ekonomiczne
Stanisław Gomułka: Jak zakończyć wojnę, jeśli nikt jej nie wygra
Opinie Prawne
Kardas, Gutowski: Jak zrobić z sądów odwoławczych sądy kapturowe
Opinie polityczno - społeczne
Mariusz Cieślik: Znachor polskiej duszy
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Putin do Hagi, a co z Wołyniem?