Jan Paweł II miał wiedzę na temat przestępstw seksualnych duchownych, podejmował działania, by ukrócić pedofilię, ale były one niewystarczające. Z taką tezą – dwa lata temu – zgodziło się 51 proc. badanych przez IBRiS. Opinia dotycząca podejścia Jana Pawła II do kwestii pedofilii nie miała właściwie znaczenia dla oceny całego pontyfikatu – 83 proc. badanych oceniało go dobrze.

Tamto badanie przeprowadzono po tym, jak Watykan opublikował raport w sprawie byłego kard. Theodore’a McCarricka, którego Jan Paweł II w 2000 r. mianował arcybiskupem Waszyngtonu. Do papieża miały docierać informacje na temat jego przestępczej działalności, a mimo to zdecydował się na nominację. Raport pokazał, że McCarrick oszukiwał Jana Pawła II. Od tamtego czasu opinia publiczna nie poznała żadnych nowych spraw, w których papież miał nic nie robić, a mimo to zaczęto podawać w wątpliwość przebieg procesów beatyfikacji i kanonizacji Jana Pawła II.

Czytaj więcej

Sondaż: Polacy za sprawdzeniem jak Karol Wojtyła walczył z pedofilią

Można się było spodziewać, że pojawią się głosy, by sprawdzić, jak z pedofilami w sutannach Karol Wojtyła radził sobie nie tylko jako papież, ale i jako zarządca krakowskiej archidiecezji. W ostatnich tygodniach na łamach „Rzeczpospolitej” opublikowaliśmy dwa teksty, z których wynikało, że reakcja ta była – przynajmniej od strony prawa kanonicznego – prawidłowa. Nasze ustalenia powstały w oparciu o materiały dostępne w IPN i dotyczyły księży, którzy za swoje przestępstwa zostali skazani przez władze państwowe. Nie ma podstaw do tego, by przyjąć tezę, że Wojtyła w odniesieniu do innych spraw działał inaczej, ale u wielu osób wątpliwości są. I te należałoby rozwiać, badając kościelne archiwa. Na to liczy zdecydowana większość Polaków, co pokazuje sondaż IBRiS, który publikujemy.

Kościoły w innych krajach od lat mierzą się z trudną przeszłością. Otwierają archiwa, badają i komunikują popełnione błędy. Kościół w Polsce w ostatnich latach zrobił wiele, by z przestępcami w sutannach walczyć i by najmłodsi byli w nim bezpieczni. Nie rozliczył jednak przeszłości. I dopóki tego nie zrobi, wciąż będzie oskarżany o zamiatanie pedofilii pod dywan. To właśnie w trosce o dobre imię Jana Pawła II, które zdaniem biskupów jest w ostatnim czasie niszczone, trzeba przeszłość rzetelnie zbadać i rozliczyć.