Jerzy Haszczyński: Znaki nadchodzącej wojny

Rosyjska inwazja na Ukrainę może się rozpocząć w każdej chwili - mówią Amerykanie. Kreml nadal jednak może osiągnąć swój główny cel - ubezwłasnowolnienie Ukrainy - bez wywoływania wielkiej wojny.

Publikacja: 12.02.2022 07:03

Jerzy Haszczyński: Znaki nadchodzącej wojny

Foto: Sergey BOBOK / AFP

Co wskazuje na to, że inwazja się zbliża? Znaków jest wiele. Wojskowych, wywiadowczych, dyplomatycznych. Wojskowych nie pozwala nam nie dostrzec Rosja, zwiększając napięcie u południowych i północnych granic Ukrainy, grzejąc silniki czołgów i demonstrując rakiety na Białorusi oraz zapowiadając blokadę ukraińskich portów na Morzu Czarnym i Azowskim. 

Do tego należy dodać piątkowe spotkanie rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa, o którym Kreml informuje zdawkowo i tajemniczo: Putin mówił o priorytetach „w przestrzeni postsowieckiej”. 

Pozostało 88% artykułu
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka