Mało tego, wciąż dla większości Polaków Wałęsa pozostaje bohaterem narodowym – uważa tak ponad 60 proc. badanych. Przeciwnego zdania jest 27 proc. – a to przede wszystkim za sprawą wyborców PiS, których aż połowa odmawia Wałęsie miejsca w panteonie narodowym. Za bohatera uważa go raptem 23 proc. głosujących na PiS.
Wygląda więc na to, że ani partii rządzącej, ani mediom publicznym (pardon, narodowym) nie udało się w istotny sposób zmienić opinii Polaków o Lechu Wałęsie – w ciągu roku odsetek przekonanych, że jest on bohaterem, spadł zaledwie o 2 pkt proc. Próby rewizji historii ostatnich lat, jakie podejmuje przychylna PiS prawica, oraz zmiana kanonu bohaterów, do której dąży obóz władzy, nie przynoszą rezultatów.
PiS powinien wyciągnąć z tego wnioski. Bo ten sondaż jest symptomem ryzykownego dla tej partii zjawiska. Prawo i Sprawiedliwość znajduje się bowiem w położeniu, które roboczo można nazwać „wszyscy przeciw PiS". Choć rządzi i ma większość w parlamencie, wikła się w kolejny spór, w którym znajduje się w mniejszości. Albo więc powinno przeprowadzić jeszcze większą operację na umysłach Polaków, od uczniów podstawówek zaczynając, próbując przekonać ich, że Wałęsa nie zasługuje na miano bohatera, albo powinno sobie ten temat odpuścić. Bo przy takim rozkładzie głosów w tym sporze PiS może tylko tracić.