Szułdrzyński: Za to Kaczyńskiego nie atakujcie

"Dziś diabeł podpowiada nam pewną bardzo niedobrą receptę, pewną ciężką chorobę duszy, chorobę umysłu. Tą chorobą jest antysemityzm" – mówił w sobotę Jarosław Kaczyński.

Aktualizacja: 11.02.2018 21:58 Publikacja: 11.02.2018 18:31

Szułdrzyński: Za to Kaczyńskiego nie atakujcie

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Okazuje się jednak, że dla opozycji te potrzebne słowa stały się powodem do ataku na prezesa PiS. Na przykład poseł PO Sławomir Nitras porównał Kaczyńskiego do Władysława Gomułki, któremu nie udało się zatrzymać antysemickiej fali, jaką sam rozpętał.

Można różne rzeczy zarzucać Jarosławowi Kaczyńskiemu, ale akurat nie to, że jest antysemitą. Dlatego przypisywanie rządzącym dziś Polską intencji rozniecania nastrojów antysemickich wykracza poza to, co nazywamy wilczym prawem opozycji do krytykowania władzy za wszystko. Nie, nie oczekuję, że opozycja będzie chwalić Kaczyńskiego, ale to, co powiedział poseł Nitras, uderza nie tyle w partię rządzącą, ile w interes polskiego państwa. Budowanie przekonania, że rząd walczy o dobre imię Polaków tylko dlatego, że kieruje się antysemickimi motywami, to wizja, która jest na rękę tym wszystkim, którzy mogą źle życzyć Polsce. Sprzeciw wobec antysemityzmu powinien łączyć całą klasę polityczną, a totalność opozycji – mieć swoje granice, które wyznaczają zdrowy rozsądek i racja stanu.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Komentarze
Bogusław Chrabota: Szymon Hołownia do rządu
Komentarze
Jan Zielonka: Jak dać szansę demokracji?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Fałszerstwo wyborów czy polityczny teatr? Czy Donald Tusk kontroluje emocje elektoratu po przegranej Rafała Trzaskowskiego
Komentarze
Bogusław Chrabota: Słabo z obronnością Polaków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Komentarze
Artur Bartkiewicz: O czym świadczą „taśmy Donalda Tuska”?