Reklama

Chrabota: Frasyniuk i bezradna opozycja

Nie mam wątpliwości, że sprawę zatrzymania Władysława Frasyniuka sprokurowano w celu medialnego przykrycia ewidentnej wpadki, jaką było wypuszczenie przez sąd zatrzymanych w związku z prywatyzacją Ciechu.

Aktualizacja: 14.02.2018 19:15 Publikacja: 14.02.2018 18:41

Władysław Frasyniuk

Władysław Frasyniuk

Foto: Fotorzepa, Bartek Sadowski

Władza nie spodziewała się po prostu takiej decyzji sądu i w celu uniknięcia dyskusji o porażce zajęła opinię publiczną czymś bardziej widowiskowym.

Jeśli taka była jej intencja, to sukces jest całkowity, a ręce same składają się do oklasków. Media od rana huczały wyłącznie o Frasyniuku, jakby nie było innego tematu. Tyle w kwestii skutecznej – jak zwykle – socjotechniki władzy. Ale jest i sprawa druga, myślę, że ważniejsza. Poranne najście na legendę Solidarności jednych oburzyło, innych utwierdziło w przekonaniu o słuszności racji rządzących. Lojalistom Prawa i Sprawiedliwości przypomniało, że łagodniejsza ostatnio dobra zmiana wciąż ma ostre zęby i umie celnie kąsać. Celnie, bo Frasyniuk, dla jednych ikona wolności, dla drugich jest symbolem warchoła i bezwzględnego krytyka prezesa Jarosława. „Igrał, więc się doigrał" – powtarzają sympatycy PiS i cieszą się, że walczący ze słusznym systemem wichrzyciel doczekał się zasłużonego upokorzenia.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Komentarze
Bogusław Chrabota: Po dwóch latach Donald Tusk wciąż jest najmocniejszy w polskiej polityce
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dwa lata od wyborów z 15 października. Koniec złudzeń liberałów i efekt Trumpa
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Pokój Donalda Trumpa na Bliskim Wschodzie
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Pakt migracyjny to papierowy tygrys
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Donald Tusk może odebrać KO zdolność koalicyjną
Reklama
Reklama